Byłam święcie przekonana, że NIC NIGDY nie przewyższy ani nie dorówna Pandorci, ale teraz jak czytam Vanitasa to mam wrażenie, że to jednak będzie możliwe. Wychwalajmy Jun Mochizuki *-*
[Madziozord] Cóż, pierwsze tomy PANDORY miały pewne braki w kresce, prawda? W VANITASIE mamy 100% graficznych możliwości Pani Mochizuki ^_^ Fabularnie też VANITAS wydaje się bardziej zwarty, dynamiczniejszy od PANDORY ( choć czasem mam nadzieję, że akcja w nim pędzi na łeb na szyję ^_^).