@to3masz999

Tomasz Schulz

Ask @to3masz999

Sort by:

LatestTop

Previous

Co myślisz o stygmatykach?

Nie neguję ich istnienia. To zapewne ludzie obdarzeni pewną łaską (większą niż zwykli śmiertelnicy) skrojeni na miarę czasów i epoki (która niebawem dobiega końca :p), w której przyszło im żyć. Nie ekscytuję się nimi jakoś specjalnie, nie ubóstwiam, ale czytałem co mają do powiedzenia, szczególnie odnośnie przyszłych wydarzeń (jak to ja :p). Tu pozwolę sobie rozwinąć wątek poboczny i poszerzę grono ludzi o innych (w terminologii KK) świętych i błogosławionych. Wielu z tych ludzi doznawało różnych widzeń, snów i różnych natchnionych dotyków pochodzących z niebios. Chciałem zauważyć, że ich opisy widzeń bywają pomieszane są z ich interpretacją i komentarzem. Pewnie nie rozumieli wielu z tych widzeń, zresztą nie musieli. Gdy się czyta rzeczy pozostawione przez nich, dobrze jest rozróżniać samo widzenie od opisu widzenia. Jest taka wąska granica, od teraz być może bardziej zauważalna, drogi czytelniku. Jak się już to potrafi, to wystarczy wyobrazić sobie widzenie i można spojrzeć z innego punktu na samo proroctwo. Łatwiej tym samym połączyć wiele tych eschatologicznych puzzli i ta cała Boża Układanka zaczyna się zgrabniej komponować.
Ponoć O.Pio zwykł mawiać, że koniec świata nie oznacza katastrofy, a wręcz odwrotnie - to będzie coś pięknego.

View more

The research revealed that earlier onset of regular marijuana use leads to greater structural and functional connectivity in the brain.

to3masz999’s Profile PhotoTomasz Schulz
http://www.whydontyoutrythis.com/2014/11/marijuanas-long-term-effects-on-brain-finally-revealed.html
Ktoś coś mi tu marudził, że "Narkotyki to zło" (odnośnie marihuany)
że marihuana niszczy DNA
że zmniejsza inteligencję
że niszczy mózg
że powoduje bezpłodność
że Bóg Jeden wie co jeszcze propaganda wymyśliła i wcisnęła ludziom do głowy.
I jeszcze tu:
http://supertrawka.pl/biblia-marihuana-i-nie-tylko-przesiaknieta/
https://www.youtube.com/watch?v=r3BAD6MbGRkto3masz999’s Video 124934095147 r3BAD6MbGRkto3masz999’s Video 124934095147 r3BAD6MbGRk

I tu ujawnia się pycha i nienawiść Adama. Chrześcijanie, którzy nie są zwolennikami islamu arabskiego nie są ludźmi, są gorsi od karaluchów. Też tak uważasz?

Jakaś swoista pycha religijna w tym jest, ale nie użyłbym słowa nienawiść. W swojej postawie jest raczej agresywny i pogardliwy dla innych i to wszystko nie jest dobre, ani dla niego, ani dla jego czytelników.
Nie osądzałbym go ostatecznie, myślę że z czasem się ogarnie i nabierze dystansu, otworzy nieco umysł, dzięki czemu zobaczy więcej.
Nie chcę też plotkować i nikogo obgadywać, więc pyt do usunięcia.

Related users

http://ask.fm/IslamNaPolski/answer/124132065050 bez ostrej dyskusji i złych intencji, pokuszę się o komentarz do tego fragmentu Koranu.

to3masz999’s Profile PhotoTomasz Schulz
SURA 27
Wcześniej mowa jest o Salomonie i tak jak Adam podaje w swoi tłumaczeniu (nie czytałem jeszcze tłumaczenia, z którego korzysta, więc cytuję i korzystam Bielawskiego)
20 Salomon zrobił przegląd ptaków
i powiedział:
"Dlaczegoż nie widzę dudka?
Czyżby był nieobecny?
Dalej mowa jest o królowej Saby (opowieść o Salomonie i królowej Saby (15-44)), która wspomniana jest w Biblii (1Krl 10,1-13). Fakty się potwierdzają, uzupełniają i dopełniają, bo
Koran :"42 Tak więc, kiedy ona przybyła,"(...)
Biblia, 1 Księga Królewska 10: " Również i królowa Saby, usłyszawszy rozgłos [mądrości] Salomona, przybyła, aby osobiście się o niej przekonać."
i całość tworzy piękną historię... ;)
Proszę sobie przeczytać
http://www.planetaislam.com/koran/bielawski/027.htm
i tu
Biblia, 1 Krl 10,1-13
http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=1218
...a dalej w Koranie zaczyna się następna opowieść (45-53), i następna (o Locie) (54,...).
Tora+Ewangelia+Koran=Trylogia ;) To jest bardzo ciekawa opowieść (również) historyczna ;)
Co prawda są wersy w surze 4:157-159, które TYLKO na pierwszy rzut oka mogą negować ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jahuszua (Jezusa) i jest jakiś hadis, który to potwierdza. Jest również hadis, który mówi o tym jak sprawdzać co może być kłamstwem(?)/błędem(?) w rozumieniu Koran (Lub ogólnie Księgi, spośród Ludu Księgi) a co nie i że należy wtedy konfrontować Pisma.
(Nie przytoczę ich dosłownie. Jest ich 11 tysięcy(?), przeczytałem może kilkaset i nie umiem teraz odnaleźć który.)
Nadal twierdzę, że Jahuszua jednak był ukrzyżowany i Zmartwychwstał, a księgi się pięknie uzupełniają i dopełniają, zaś hadis mówiący o Judaszu(?), który zamiast Jahusza zawisł na krzyżu jest nieprawdziwy/fałszywy/nie jest wiarygodny.

View more

jesteś żydem?

(Pytanie sprzed 4 miesięcy xD )
Jeśli chodziło o religię to tu:
http://ask.fm/to3masz999/answer/124006677291
Jeśli chodzi o DNA... Jak będę miał 100% pewności to bez wątpienia się o tym dowiesz ;)
http://ask.fm/to3masz999/answer/124497518123
Na razie więcej nie zdradzę. Nie wyrzucę tu wszystkich kart, które posiadam ;)
Jak to (najprawdopodobniej) rzekł Muhammad: "Mądrości szukaj nawet w Chinach"
https://www.youtube.com/watch?v=pGFf3SRP1bEto3masz999’s Video 119355130411 pGFf3SRP1bEto3masz999’s Video 119355130411 pGFf3SRP1bE

Retrospekcja

to3masz999’s Profile PhotoTomasz Schulz

cd.

to3masz999’s Profile PhotoTomasz Schulz
Jeśli chodzi o politykę to już dawno zrozumiałem, że jest ona (ta globalna) mocno powiązana z wydarzeniami eschatologicznymi. Przyznaję, że tu robię najwięcej błędów, ale dlatego, że część mojej wiedzy bierze się z mediów i ja również jestem bombardowany kłamstwami i propagandą. Co prawda poznałem już cel syjonistów jak m.in odbudowa III Świątyni i opanowanie Watykanu (Ci kretyni wierzą, że to da im władzę nad światem na następne 1000lat), łatwiej jest i wyłapać kłamstwa skoro znam ich cel, ale tu czasem się mylę. To co widzimy to z pewnością jeden wielki teatr, szopka, przykrywka. Ludzie myślą, że chodzi np. o ropę, wpływy... a geopolityka naprawdę bardzo mocno powiązana jest z religią, a tak naprawdę z okultyzmem. W polityce jest cała masa nieświadomych ludzi. Im wyżej się stoi tym ta świadomość większa, a tych doskonale wiedzących co tak naprawdę się dzieje jest zaledwie garstka. Politycy to tylko marionetki, płatni kłamcy, aktorzy grający pod dyktando, manipulowani kłamstwem przez tych, którzy ciągną za sznurki.
...internet... internet...internet... gdyby nie internet w życiu bym się nie dokopał wielu informacji. Wszystko staram się weryfikować, wszystko staram się spamiętywać, nie we wszystko wierzę.
O polityce najmniej ochoczo piszę. Dużo obserwuję, bardzo dużo. Staram się pisać tylko tych rzeczach, co do którym mam absolutną pewność.
Posłuchaj Putina, jego różnych wypowiedzi. To jeden z niewielu polityków, który otwarcie mówi o zwalczaniu syjonizmu (syjonizm też ma parę odłamów i stawiam, że te odłamy się ścierają o interesy. Co do PO i PiS to nie mam raczej wątpliwości). Polityka to bardzo skomplikowany temat i to nie jest coś co można zamknąć w paru akapitach. Z całą pewnością Boeing nad Ukrainą to nie sprawa Putina i stawiam, że i Smoleńsk to nie sprawka Putina. (Miałem sen tamtego dnia o tym wydarzeniu, obudziłem się o 8:27. Pamiętam co widziałem w tym śnie. Na razie jednak zachowam to dla siebie).
Pamiętaj proszę
1) Wojna zmienia światy. Po globalnej wojnie zgodzisz się na wszystko, absolutnie wszystko w imię pokoju i spokoju, m.in oddasz całą swoją wolność, prywatność...
2) W czasie wojny nie spłaca się długów
3) Długi spłaca strona, która przegrywa,
4) W globalnym chaosie wojennym można zrobić wszystko, np. zburzyć meczet Al-Aksa, który stoi na wzgórzu świątynnym, a pod którym najprawdopodobniej znajduje się Arka Przymierza.
https://www.youtube.com/watch?v=QkyVrKHwt2wto3masz999’s Video 124746636843 QkyVrKHwt2wto3masz999’s Video 124746636843 QkyVrKHwt2w

View more

to3masz999’s Video 124746636843 QkyVrKHwt2wto3masz999’s Video 124746636843 QkyVrKHwt2w
Liked by: Ilona

cd

to3masz999’s Profile PhotoTomasz Schulz
Studiowanie fizyki traktuję trochę jako swoistą elitarność. Zdarzały się wykłady (a raz cały semestr), że byłem sam na sam z profesorem. Wykłady dla jednej osoby... ;) Raczej nic nie opuszczałem. Po drugim semestrze 4ego roku rozstałem się ze studiami. Naściągano mi wietnamców na uczelnię, którzy mieli bardzo duże zaległości i gdy cały semestr się dosłownie wynudziłem ucząc się np. 4 raz w życiu podstaw programowania, to postanowiłem dłużej ich nie ciągnąć. Dziś mi trochę brakuje tych studiów (wykładowcom chyba też brakuje mojej osoby xD) i zastanawiam się czy na nie nie wrócić, choćby na rok.
* Jeśli chodzi o teologię to jestem z tych czasów gdy religia była wykładana w małych salkach katechetycznych (tak, wychowano mnie w wierze katolickiej). Od małego lubiłem czytać i poznawać Biblię, wtedy ilustrowaną Biblię dla dzieci. Przy pierwszej komunii świętej dostałem w prezencie egzemplarz Pisma Świętego. Pierwsza księga jaką otworzyłem i kilkukrotnie z zainteresowaniem przeczytałem to Apokalipsa św. Jana. Wtedy kompletnie jej nie rozumiałem, ale fascynowała mnie. Po tym wydarzeniu odłożyłem ją na półkę. Ową Biblię do dziś posiadam i jest to mój jedyny egzemplarz książkowy. Zainteresowanie teologią na poważnie rozpoczęło się gdy miałem ~20lat. Wtedy dostałem sen (a był to 13 maja 2001r.), w którym widziałem pewną przepiękną, radosną kobietę, moją kobietę w pewnych specyficznych, religijnych okolicznościach. Byłem pewien, że sen pochodzi "z góry". Strasznie mnie to oderwało od świata, zacząłem być takim trochę cywilizowanym pustelnikiem i wtedy ponownie otworzyłem Biblię czytając ją z zainteresowaniem, dociekliwością i bardzo dużym zaangażowaniem. Przeczytałem od deski do deski i już wtedy znalazłem tam opowieść, o której nikt nigdy mi nie mówił. Wtedy zacząłem szukać na poważnie. Bardzo szybko dostałem takie subtelne odpowiedzi, że pewnych rzeczy jestem od kilkunastu lat absolutnie pewien (patrz poniższe opowieści o Oblubieńcu z PnP, Zwycięzcy z Ap.). Od tamtego czasu przestudiowałem seeeetki proroctw, przepowiedni z różnych, przeróżnych źródeł. Wszystkie puzzle zaczęły pasować, doskonale się komponują i jestem pewien, że tu nie popełniłem błędu.
Wiem czego szukać, ale to nie jest też tak, że szukam czegoś na siłę. Po prostu mam pewne punkty zaczepienia i dużo łatwiej jest mi odnaleźć pewne puzzle tej eschatologicznej układanki. Jak się już ma te puzzle, które tworzą pewne domeny to resztę puzzli coraz łatwiej dopasować, coraz lepiej widać "The Big Picture". Jak się ma tylko puzzla to się nic nie zobaczy. Cała moja wiedza jest konsekwencją tego co stało się te niecałe 14 lat temu. (być może i wcześniej, ale świadomość poszukiwań mam od tamtego czasu). Biblia, Koran, apokryfy, rękopisy z Qumran, przepowiednie Indian Hopi, nawet Nostradamus (z powodu powszechnego niezrozumienia 4-wierszów nazywany opętanym) i wiele wiele innych... "Wszystko badajcie, co szlachetne zachowujcie". Staram się też implementować w życie wszelkie mądrości, które znajduję.
cdn

View more

Liked by: Ilona

Jak osiągnąłeś całą swoją wiedzę? teologiczną, fizyczną, polityczną, ogólnie o świecie. Bo jest ona duża. Czemu zawdzięczasz ten sukces umysłowy? Pytam poważnie, bo mnie to zadziwia. Mało jest tak 'ogarniętych' ludzi.

Mógłbym napisać, że Mój Pan tak chciał, ale rozumiem, że Cię to nie satysfakcjonuje i oczekujesz bardziej przyziemnej odpowiedzi.
Pierwsze poważne pytanie jakie sam sobie zadałem brzmiało: "Jak inni widzą świat?" Nie chodziło mi o światopogląd, a o percepcję. Czy mój biały i Twój biały to te same kolory? Czy mój kwadrat i Twój kwadrat to te same kształty? Miałem wtedy 7 lat... Od zawsze obserwowałem naturę. Fascynowała mnie, ciekawiła do tego stopnia, że pragnąłem poznać jak najwięcej z jej tajemnic. Od małego na każdym kroku zadawałem sobie pytania "Dlaczego? Jak? W jakim celu?" Ta ciekawość nigdy nie dawała mi spokoju. Oczywiście odpowiedzi na pytania nie znajdywałem od razu. Poszukiwanie odpowiedzi to proces na dłuuugie lata.
* Fizyka,
jako nauka przyrodnicza, zaczęła mnie fascynować od pierwszej lekcji w szkole podstawowej. Wtedy zacząłem dostrzegać, że w tej całej budowie świata musi być jakaś matematyczna harmonia, spójność logiczna. Język matematyki od początku był dla mnie prosty, przejrzysty, logiczny, czytelny. Nigdy się jej nie uczyłem na pamięć, bo to było dla mnie zrozumiałe. (Tutaj muszę zaznaczyć, że system edukacji, któremu byłem poddany był zupełnie inny od dzisiejszego i uczono w zupełnie inny sposób. Nacisk był na rozumienie, twórczość a nie tak jak dziś na kucie i odtwórczość). Tak zaczęła się moja przygoda z fizyką, która w zasadzie trwa do dziś. W wieku bodajże 28 lat podjąłem (drugie po inżynierii komputerowej) studia na Wydziale Fizyki na UZ. Głównym powodem podjęcia tej decyzji był sen, który widziałem kilka lat wcześniej, a z którego spełnieniem czekałem do właściwego momentu. Starałem się z tą decyzją wkomponować w czas i przestrzeń, i dziś wiem, że mi się to udało. Może być to dla Ciebie niezrozumiałe, ale takiego systemu działania się nauczyłem, zawsze działał i nigdy mnie nie zawiódł. Nie widzę powodów by go porzucać. Przechodząc do sedna...
Widzisz, fizyki jako takiej można się nauczyć jeśli nie ma się zaległości w matematyce. Matematyczne narzędzie jest dosyć sensowne; rachunek różniczkowy, całkowy, funkcje zespolone, ba! nawet całki po nieregularnych płaszczyznach z funkcji zespolonych ( xD ) są dość proste do opanowania, ale moim kluczem nie jest matematyka, a wyobraźnia, która przekłada matematykę na rzeczywistość. To właśnie jest ten klucz; wyobraźnia i notoryczna dociekliwość. Z tego powodu już na pierwszym roku studiów proponowano mi doktorat i karierę naukową. Do tego mam zmysł inżynieryjny i w ślad za nową dawką wiedzy przyrodniczej szybko pojawiają się pomysły na inżynieryjne rozwiązania. Mam ich parę, ale tu nie będę ich zdradzał ;) :p
Chyba mogę powiedzieć, że rozumiem język natury, mimo iż tak naprawdę te modele matematyczne, które ludzkość posiada nie są w 100% precyzyjne. To tylko modele wystarczające do naszych potrzeb i jest w nich pewna nieprecyzyjność, którą w większości przypadków można pomijać.
(cd w następnym pytaniu)

View more

Liked by: Ilona

Właśnie włącz myślenie. Nie posiadasz rozeznania kto jest kim w polityce, dlatego Twoja ocena jest zafałszowana, a jeśli posiadasz, to wyciągasz wnioski niezgodne z rzeczywistością.

Posiadam, posiadam.
Właśnie dlatego baby (z góry przepraszam prawdziwe kobiety) nie powinny mieć głosu w polityce.
"Intuicja i emocje", a to nie są cechy, którymi powinien zajmować się ktoś zainteresowany polityką.
Raczej zimny, drański umysł nastawiony na chłodne kalkulacje, a nie intuicja i emocje.
1) Proszę dowieść w sposób merytoryczny, że się mylę
2) To nie ja w tych linkach jestem na video, to nie ja pisałem ten tekst. Tam chyba nijaki śp. Leszek K. mówi coś o jakichś rakietach.
______________________________________________________________________________
Z obiecanych wcześniej zaległości na temat fizycznego oddziaływania TV (zresztą również komputerów)
"Problem" polega na odświeżaniu obrazu. Mózg jest w pewien sposób oszukiwany, ponieważ tylko wydaje mu się, że widzi obraz ciągły. Oglądanie swojej ręki, a oglądanie ekranu TV/monitora to są dwie kompletnie różne rzeczy!
Obraz widziany w TV/monitorze jest dyskretny, a nie ciągły. Ten sposób oszukiwania umysłu powoduje, że jest wprowadzany w pewien hipnotyczny trans.
* Dlatego małe dzieci siedzą z rozdziawioną buzią przez telewizorem
* Dlatego jak w TV kompletnie nic nie ma to człowiek przeleci bezsensownie wszystkie kanały kilka razy zamiast wyłączyć telewizor.
* Na każdej imprezie, spotkaniu towarzyskim gdzie jest włączony TV będzie taki moment, że wszyscy, choćby przez moment, będą się wpatrywać w telewizor.
* Bardzo trudno oderwać się jest od TV/komputera właśnie z tego powodu -mózg wprowadzony jest w pewien hipnotyczny stan.
* Manipulowanie umysłami, sposobem myślenia, neurolingwistyczne programowanie? W takim hipnotycznym stanie to banalnie proste dla nic nieświadomego widza.
* Świadomość pozwala nieco uwolnić się z tego stanu.
Ciekawostka:
Gdyby obraz był odświeżany z prawej do lewej, z lewej do prawej czy z dołu do góry to nie byłoby tego hipnotycznego efektu. Problem pojawia się tylko przy odświeżaniu z góry do dołu (a to ma miejsce we wszystkich odbiornikach TV, monitorach).
Zastanów się nad tym jak następnym razem włączysz TV lub siądziesz przed komputerem. Teraz już masz drogi czytelniku tą świadomość. Bardzo szybko zaczniesz to zauważać
Wyłącz TV, włącz myślenie.

View more

O rany :D Takiej głupoty http://ask.fm/IslamNaPolski/answer/123967109914 wyssanej z palca dawno nie czytałem :D Aż pokuszę się o komentarz.

to3masz999’s Profile PhotoTomasz Schulz
Nie będę zadawał temu panu pytań, komentarz zostawiam jedynie tutaj.
http://ask.fm/IslamNaPolski/answer/123969754650
On zapewne nie ma żadnych argumentów, by potwierdzić to co pisze. To są tylko zachcianki Jego serca, nic więcej.
Tak, można w pewnym sensie powiedzieć, że Mesjasz > Prorok, choć Jahwe nie czyni jakiegoś szczegółowego rozróżnienia pomiędzy Swymi Sługami.
# Pomazańców, Mesjaszów jest dwóch
Księga Zachariasza 4, 14: "I wyjaśnił: «To są dwaj pomazańcy, którzy stoją przed Panem całego świata»."
(proponuje przeczytać cały rozdział, wizja jest dość prosta do zrozumienia)
# Najprościej rzecz ujmując (pominę resztę kompetencji i ograniczę się do jednej różnicy) to
Prorok - zapowiada wydarzenia przyszłe.
Mesjasz - wypełnia swym posłannictwem starodawne proroctwa i robi to z pełną świadomością (zero przypadkowości)
tylko z tym mesjanizmem królewskim się zgodzę, ale o ile dobrze pamiętam to dotyczył królewskiej linii dawidowej (tej, z której pochodził Jahuszua i z której będzie pochodził Ahmad (żydzi wiedzą o co c'mon, czekają na takowego)

View more

Ludzie narzekają, że Świadkowie Jehowy chodzą po domach i przeszkadzają. A co z katolikami, którzy chodzą po kolędzie i chcą pieniędzy? Oni nie przeszkadzają ludziom? ŚJ robią to za darmo, dla siebie i Boga, bo nie zyskują w ten sposób nic materialnego.

Tak, wiem że tak jest. Mimo że nie zgadzam się z ŚJ w kwestiach teologicznych to mam do nich bardzo duży szacunek, szczególnie za tą działalność ewangelizacyjną, materialną bezinteresowność i skromność, którą charakteryzują się wyznawcy.
Wybacz proszę, ale nie będę się wdawał w spory pomiędzy odłamami religijnymi. Mogę się podzielić swoimi spostrzeżeniami, wyrazić swoją opinię, ale w spory nie chcę się wdawać.
Kto ma uszy ten posłucha i kto widzi ten to dostrzeże. Nie ma sensu się spierać o słuszność czy wyższość religii, to w pewien sposób grzeszne i nie chcę tego robić.
Wszyscy zbłądzili, jedni mniej, drudzy bardziej i wszyscy dostaną szansę na nawrócenie, łącznie z dzisiejszymi ateistami i satanistami (a Ci naprawdę bardzo szybko będą się nawracać)

http://www.zbawienie.com/JezusBogiem.htm

No to pan Henryk przegapił parę ważnych słów:
"Wtedy surowo zabronił uczniom, aby nikomu nie mówili, że On jest Mesjaszem."
"Rzekł do nich Piłat: Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego nazywają Mesjaszem? Zawołali wszyscy: Na krzyż z Nim!"
"Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając: Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem. "
"Niech więc cały dom Izraela wie z niewzruszoną pewnością, że tego Jezusa, którego wyście ukrzyżowali, uczynił Bóg i Panem, i Mesjaszem."
"Na podstawie Pisma wyjaśniał i nauczał: Mesjasz musiał cierpieć i zmartwychwstać. Jezus, którego wam głoszę, jest tym Mesjaszem."
"Dzielnie uchylał twierdzenia Żydów, wykazując publicznie z Pism, że Jezus jest Mesjaszem."
_______________________________________________________________________________
"Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego."
i jeszcze parę innych
_______________________________________________________________________________
"Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna."
_______________________________________________________________________________
Naprawdę chcesz zaprzeczyć, że Jahuszua jest Mesjaszem (i "tylko" Mesjaszem)? Zastanów się dobrze...

View more

To prawda, wiem, że w kościele są i "plewy i pszenica" (tylko nie mów, ze wszyscy jesteśmy plewami, bo wyznajemy inną wiarę, niż Ty), ale takim uogólnianiem cierpią ci 'normalni'.

Jestem fizykiem, wyznaję naturalny minimalizm (oj, cała natura oparta jest o "zasadę najmniejszego działania"). Staram się jak najmniejszą pracą osiągnąć jak największy cel.
Cóż... taka odpowiedzialność zbiorowa. Nie mogę się rozbijać na drobne i oceniać każdego z osobna. Nie ma na to czasu.
Ostatecznie jednak Ci prawdziwi będą pocieszeni.
Popatrz na to "cierpienie normalnych" jak na ziarno, które wpierw musi obumrzeć by wzrosło na nowo.
Być może i Ty obumrzesz, ale to dla Twojego dobra. Za jakiś czas to zrozumiesz i poczujesz.

Chodzi mi o to, że wszystkich katolików oceniasz jedną miarą, jako złych, "zadufanych w katolicyzmie", nienawidzących innych snobów i egoistów. (parafrazuję). Widać w twoim tonie wypowiedzi wielką negatywną emocjonalność w ich stronę. I nie chodzi mi o cytaty z księgi, ale o twoje wypowiedzi.

Widzisz, to pole jest mocno zachwaszczone i to na tyle, że chwasty zasłaniają światło i ziarno nie ma warunków do wzrostu. By to mogło swobodnie wzrastać wpierw trza pozbyć się chwastów, trza wykorzenić to co niedobre. Ba! Trza się przy tym ostro napracować!
Tobie wydaje się, że to nienawistne działanie. To tylko jedna z metod mojego działania. Czasem po prostu trzeba trzasnąć pięścią w stół, bo po dobroci się nie da (a wierz mi, że próbowałem). To taka terapia szokowa.
To, że Ty nie jesteś katolickim snobem nie oznacza, że inni nie są. Wierz mi, że tych "zadufanych w katolicyzmie" jest bardzo, bardzo dużo katolików. Znajdziesz ich na ulicy, tu na asku, znajdziesz ich w kościołach, kuriach.
Popytaj ŚJ jak ich katolicy traktują.
Odejdź z KK, wtedy zrozumiesz tą "katolicką miłość". Jak jesteś w KK to tego nie zobaczysz. Jak wyjdziesz poza obręb - widać jak na dłoni. Mamy różne punkty widzenia i jeszcze nie stałaś w moim miejscu, więc możesz tego nie widzieć.

View more

hasło 'poza kościołem nie ma zbawienia' nawet nie jest zgodne z nauczaniem Kościoła, więc używasz słabego argumentu :) to w ogóle nie jest argument. http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-1-3.htm

Cytujesz mi KKK, który między innymi mówi
KKK 482 "Chrystus, będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem (...)"
Kto tu ma słaby argument? :)
Cytujesz mi księgę, która pochodzi od ludzi, a nie od Stwórcy? :)
Czy Ty myślisz, że nie znam nauczania KK? Czy Ty myślisz, że ja nie słyszałem "Jezus jest Bogiem"?
Czy Ty myślisz, że nie słyszałem jak klechy (nie wszyscy) krzyczą, że poza kościołem nie ma Zbawienia?
Pięknie wyłowiłaś jak to KK stoi sam ze sobą w sprzeczności.
Chcesz sobie siedzieć w KK? Siedź sobie.
Nie zdziw się jednak gdy usłyszysz
"Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości! Każdego więc, kto tych słów moich słucha i wypełnia je, można porównać z człowiekiem roztropnym, który dom swój zbudował na skale."
Budujecie na piasku.
Nie musisz się ze mną zgadzać. Nie ma przymusu w religii.
Odrzucasz jednak podstawową Prawdę, którą głosił każdy, KAŻDY prorok, w tym Jahuszua ha Maszijach, syn Marii
"Nie ma Boga poza Jahwe"
...a to już jest poważna nieprawość.
"Saw lasaw, saw lasaw; kaw lakaw, kaw lakaw;
zeer szam, zeer szam" tyle warte są katolickie nauki teologiczne.

View more

Jaka nienawiść i plucie jadem na katolików. To bym zniosła, ale robisz coś jeszcze gorszego - oceniasz wszystkich jedną miarą... Zawiodłam się, zawiodłam.

Gdzie ten jad? :)
To nazywasz jadem?
4:171 O ludu Księgi! Nie przekraczaj granic w twojej religii i nie mów o Bogu niczego innego, jak tylko prawdę! Mesjasz, Jezus syn Marii, jest tylko posłańcem Boga; i Jego Słowem, które złożył Marii; i Duchem, pochodzącym od Niego. Wierzcie więc w Boga i Jego posłańców i nie mówcie: "Trzy!" Zaprzestańcie! To będzie lepiej dla was! Bóg- Allah - to tylko jeden Bóg! On jest nazbyt wyniosły, by mieć syna! Do Niego należy to, co jest w niebiosach, i to, co jest na ziemi. I Bóg wystarcza jako opiekun!
A może to?
5:116 I oto powiedział Bóg: "O Jezusie, synu Marii! Czy ty powiedziałeś ludziom: Bierzcie mnie i moją matkę za dwa bóstwa, poza Bogiem?" On powiedział: Chwała Tobie! Nie do mnie należy mówić to, do czego nie mam prawa. Jeślibym ja tak powiedział, Ty przecież wiedziałbyś o tym. Ty wiesz, co jest w mojej duszy, a ja nie wiem, co jest w Twojej. Zaprawdę, Ty dobrze znasz rzeczy ukryte!
A może to?
Iz 45
Czyż nie Ja jestem Pan,
a nie ma innego Boga prócz Mnie?
Bóg sprawiedliwy i zbawiający
nie istnieje poza Mną.
22 Nawróćcie się do Mnie, by się zbawić,
wszystkie krańce świata,
bo Ja jestem Bogiem,
i nikt inny!
Nie oceniam ludzi, oceniam kościoły.
Czy Ty myślisz, że Bóg będzie robił rozróżnienie gdy przyjdzie czas Sądu? Wszyscy będą oceniani miarą Prawdy, którą dane im było poznać.

View more

W koncu ktos ze zdrowymi pogladami nie popadajacy w skrajnosci i analizujacy pismo a nie chlonacy nauki KK. Szacun :)

Nie robię tego dla szacunku, własnej glorii, chwały ale dziękuję.
W stosie oskarżeń o zwodzenie, manipulacje, herezje, samozadufanie i Bóg Jeden wie co jeszcze, miło przeczytać taki słowa.
Dziękuję ;)

Co sądzisz na temat religii Świadków Jehowy? Czy możesz rozpisać się tak ładnie jak to zazwyczaj robisz?

(część dalsza)
http://ask.fm/to3masz999/answer/124638513451
Mam o nich (jako wspólnocie chrześcijańskiej) bardzo dobre zdanie i uważam, że robią kawał dobrej roboty tworząc pewien podkład pod przyszłą, globalną Ewangelizajce. Nie przejmują się niepowodzeniami, nienawiścią innych, obelgami, szyderstwami.Widzieliście, żeby zajmowali się polityką? Słyszeliście, żeby twierdzili, że poza ŚJ nie ma Zbawienia, że tylko Oni mają rację? Nie!
Słyszeliście by pysznili się swoją wiarą, by na prawo i lewo wypinali pierś podkreślali jacy to są z nich wielcy wierzący, wielcy patrioci? Nie! Słyszeliście w ich słowach słowo "tradycja"? Nie!
Dla nich jedynym źródłem poznania Stwórcy jest Pismo Święte, a nie jakaś tradycja!
...i są już w Korei Północnej... :D
Tam jest wspólnota, w której czuje się, że ludziom zależy na Zbawieniu, a nie pielęgnowaniu tradycji. Tam nikt Ci nie powie "Jak nie jesteś z Nami to będziesz potępiony i z pewnością spłoniesz w jeziorze ognia." Oczywiście to co przyniesie Ahmad również ich będzie obowiązywać, ale z ich znajomością Pisma nie sądzę by jakoś specjalnie opierali się przed Prawdą. Oni czekają na "poznanie Prawdy, która wyzwoli" i z pewnością wielu, wielu z tych małych żuczków krążących od domu do domu nie zazna zawodu!
Nie tak dawno temu jeden chłopak (który znalazł mnie tu) zapytał w rozmowie prywatnej o ŚJ i czy warto się do nich przyłączyć. Zaproponowałem mu, żeby tak zrobił, nieco zachwalając wspólnotę, ostrzegając jednocześnie przed tymi nieco pysznymi nauczycielami, by miał do nich pewien dystans. Ostatnio ponownie z nim rozmawiałem i wygląda na to, że jest zadowolony i znalazł wspólnotę, w której się dość dobrze czuje. (Choć narzekał, że trzeba na zbory w garniaku śmigać :D Też nie lubię, więc go rozumiem :) ).

View more

Co sądzisz o Świadkach Jehowy?

Mam bardzo miłe doświadczenia z ŚJ. Przez większość mojego dzieciństwa i nastoletniego życia moją sąsiadką była ŚJ. Zawsze grzeczna, zrównoważona, cicha. Nigdy nie wdawała się w plotki, nigdy nikomu krzywdy nie zrobiła. Tylko katolicy ją notorycznie za plecami obrażali, traktowali z góry, uważali ją za gorszą nazywając jej Wiarę "kocią wiarą". Wtedy byłem młodym dzieciakiem, nie zdawałem sobie
sprawy ze spraw religijnych. Może trochę nasiąkłem tą "katolicką miłością" i dałem sobie wmówić, że jej wiara jest gorsza, więc nie wdawałem się wtedy szczegóły. Dopiero na studiach zacząłem rozmawiać z ŚJ. Gdy pukali do domu (mają taki zwyczaj, o tym niżej) i miałem czas na rozmowę to ich wpuszczałem i rozmawiałem. Gdy mijałem ich na ulicy i zaczepiali to mówiłem z uśmiechem, że ja jestem ogarnięty i wiem co jest co oraz chętnie brałem ich gazetki, żeby dowiedzieć się o szczegółach ich wierzeń. Raz zapukał do mnie nijaki Tomasz, wpadł do domu z energią, trochę pewien, że mnie zagada, ale otworzyłem mu Księgę Daniela i prostowałem to co mówi. ...i tu uwaga... Słuchał, słuchał z dociekliwością i zainteresowaniem, a był naprawdę dobrze zaznajomiony z Pismem. Oczywiście w wielu rzeczach się nie zgadzaliśmy, ale jeszcze długo po tym gdy mnie widywał na ulicy (mimo że był ode mnie z 15 lat starszy) to kłaniał się nisko i robił to pierwszy!
Wielu ludzi zarzuca ŚJ, że chodzą po domach, że zaczepiają itp. Oni to robią nie po to by konwertować ludzi i ściągnąć na ich zbory tylko dlatego, że wierzą, że Koniec nadejdzie gdy wszyscy ludzie na świecie usłyszą o Ewangelii, że jeśli odpowiednia liczba ludzi pozna Prawdę to Jehowa przystąpi do działania. Kierują się również słowami Jahuszua, który mówił Ew.Marka 16,15"Idąc na cały świat, głoście ewangelię wszystkiemu stworzeniu"
Oczywiście i Oni nie są wolni od błędów teologicznych. Sprawa posłannictwa Jahuszua (w ich rozumieniu) jest dla mnie ciut niejasna i Oni chyba też nazywają Jahuszua Bogiem. Są jednak otwarci i wbrew pozorom można z Nimi rozmawiać i są dość elastyczni. Dopuszczają, że mogli się gdzieś pomylić, coś źle zaznajomić. Nie są tak zacietrzewieni jak katolicy (o co zresztą katolicy ich często oskarżają). Jest wśród nich dość dużo "nauczycieli", którzy (oczywiście nie wszyscy) kierując się pragnieniami własnego serca chcą brylować nad innymi i błyszczeć mądrością. Stąd co jakiś czas pojawia się jakiś "mędrzec", który np. ogłasza datę końca świata (Cóż za niekonsekwencja w rozumieniu Pisma!). Tam też są czarne owce, nie wszyscy są święci, ale generalnie jako wspólnota są naprawdę ok. Przede wszystkim czytają Pismo Święte(!) czyli robią coś czego katolicy w zasadzie nie robią.

View more

Potrafiłbyś obalić jego 'teorie' z książki "Bóg Urojony"? Najtwardsza książka ateistyczna (a właściwie antyteistyczna) jaka powstała.

Nie czytałem, ale nie widzę problemu. Dawkins, Hawking - bez różnicy.
Mam całą talię kart w rękawie.
Tu się wystrzelałem raptem z pary dwójek.

Next

Language: English