eeee.... dlaczego nie ma żadnego tekstu od dwóch dni? W ch*ja sobie lecisz? Nie szanujesz fanów.
Lololo, Żaby. :D Mogłabym mówić, że dwa dni bez tekstu to żadna tragedia, że byłam w górach (relacje jak zawsze na Snapie: hania.es), że rodzinna Majówka, że miałam do załatwienia ważne sprawy, że praca, że maile... ale wiesz, był tylko jeden dzień bez tekstu, bo dziś od rana nowy wisi na blogu: o tym, że cierpliwość jest do dupy - http://www.hania.es/cierpliwosc/btw. pozdro Gimbus! #kiedyzapytajbeczke
Dlaczego piszesz na blogu o wegetarianizmie? Nie pisz o tym
Łokurwa, ale mamy tu buca! Zmuszam Cię do czytania tych tekstów? Gdybym mogła... no ale nie mogę, więc hej - jak nie chcesz, to nie czytaj. A widzisz, są ludzie, którzy na te materiały czekają i kawał z Ciebie chuja, jeśli sądzisz, że powinnam pisać tylko i wyłącznie na tematy, które akurat Ciebie interesują/dotyczą.
Nie samego wieku, a stanu - tego, w którym nie będę fizycznie w stanie robić tego, co chcę. To chyba jak każdy. I panicznie, pa-ni-cznie boję się momentu, w którym stwierdzę, że straciłam w sobie dzieciaka i przestałam się tak szczeniacko jarać różnymi fajnymi rzeczami. Wiem, że to teraz trochę absurdalnie brzmi, ale serio, masakrycznie się tego boję od kilku lat i właśnie dlatego powstał mój pierwszy tatuaż.
Wiesz, akurat słucham podcastu Zombie vs Zwierz o tym, że ludzie w przerażającej większości sytuacji wolą spytać kogoś, kto umie szukać, zamiast sprawdzić samemu. Znalezienie tej informacji to pewnie góra dwie minuty (Google -> przepisy federacji -> crtl F), a Ty wolisz wejść na mojego Aska, napisać pytanie, zmusić mnie do dokładnie tego samego procesu szukania i czekać na odpowiedź? Serio?
Nienawidzę zimna, bo mam wtedy zawsze fatalny humor, ale przy upałach z kolei wysiadam fizycznie bardziej niż wszyscy. Czyli: ciężko stwierdzić, ale wolę chyba omdlewać z gorąca niż nie mieć ochoty ruszać się z łóżka, rozmawiać z ludźmi i w ogóle handlować z codziennością.
Wegetarianką. Weganizm jest spoko, może kiedyś do niego wrócę.
znasz jakiś dobry nie drogi puder matujący i trochę kryjący?
Kiedyś używałam True Match z L'Oreala i z tego co pamiętam był spoko. Ale i tak od kilku lat jestem #teamMac i mega polecam - tak, jest droższy, ale wystarcza na baaardzo długo. Myślę, że wcale nie wyjdzie drożej w podsumowaniu, przynajmniej tak jest w moim przypadku, to super wydajny kosmetyk.
czy cztery lata pomiędzy 16 letnią dziewczyną a 20 letnim chłopakiem, to dużo?
Zależy od charakterów. Dla mnie to nigdy nie było dużo, ale to żadna reguła.
To pytanie pojawia się notorycznie, a ja wciąż odpowiadam tak samo banalnie - z życia. O pisaniu codziennie i wymyślaniu tematów więcej tutaj: http://www.hania.es/pisanie-codziennie/
Czy umiesz już mówić perfekcyjnie po angielsku ?
Nie spotkałam jeszcze nikogo, kto umie mówić perfekcyjnie po angielsku.
Po wizycie u dietetyczki napiszę, bo dowiem się jak procentowo z wodą, mięśniami, tłuszczem i jak to się rozłożyło w centymetrach. Same kilogramy dużo nie mówią. :)
Próbowałaś kiedyś jazdy konnej? W ogóle lubisz konie?
Lubię konie, kiedyś próbowałam. Ale to tak sporadycznie, nie umiem dobrze jeździć. Btw, była niedawno petycja o koniach z Morskiego Oka. #dopodpisania
Kurczę, może coś w tym jest... Dziękuję za radę Haniu, jesteś super! :)
Mów mi jeszcze.
Haniu! Mam jedno bardzo ważne dla mmie pytanie, ale widząc, jak kochasz swoje żabki, wydaje mi się że zaradzisz. Mianowicie stoję przed wyborem kolejnej szkoły, a więc kolejnych ludzi. Bardzo zwracalas uwagę na znajomosci, przyjaciół przy takich wyborach? W tej chwili zwracasz?
W ogóle. Postawiłam na poziom, poszłam do bardzo dobrego liceum i nikogo tam tak naprawdę nie znałam. Do Warszawy pojechałam znając dwie osoby, w tym nikogo ze studiów. Idź tam, gdzie Ci odpowiada poziom, profil i gdzie jest fajna atmosfera. Wychodzę z założenia, że jeśli jakieś znajomości mają się utrzymać, to je utrzymacie.
Wiem, że jesteś wegetarianką, napisz mi proszę, czy jesteś nią od zawsze i czy jak nią zostawałaś to miałaś jakieś nie miłe konsekwencję w związku z odstawieniem mięsa, bo zakładam, że kiedyś je jadłaś i wiem to bo pisałaś na swoim magicznym blogu? Pozdrawiam Piotr.
Byłam mięsojadem, potem w pierwszej gimnazjum przeszłam na wegetarianizm, dwa lata później powiedzieli mi, że mam jeść mięso, bo inaczej nie będę mogła tańczyć, jadłam mięso przez rok i w pierwszej liceum z mięcha przeszłam od razu na weganizm. Po roku weganizmu dodałam do diety trochę nabiału i jaja. Takie historie. A nieprzyjmne konsekwencje - no głupi lekarze, to zawsze, i czasem problemy np. na wyjazdach tanecznych, gdzie mieliśmy na obozie jedzenie bez opcji bezmięsnej. Ale kombinowałam. :)
Zastanawiam się i ogólnie jestem w lekkim szoku, że dostałam jakąkolwiek propozycje przy tak małym zasięgu. Ale skoro dostałam, to chciałabym ją wykorzystać.
Jak chcesz. Wierzyłabym jednak Kominkowi - tani blogerzy zawsze pozostaną tanimi blogerami.
Haniu, help! Właśnie dostałam propozycję pierwszej współpracy, na miesiąc mam tylko 200 czytelników i nie mam pojęcia jaką podać cenę. Myślisz, że 100 to za dużo?