@haniaes

Hania Sywula

Ask @haniaes

Sort by:

LatestTop

Previous

Koty czy psy?

Odwieczna wojna, jak między wyznawcami iOS i Androida. Zależy dla kogo, ja lubię i psy i koty (od dziecka miałam i jedno i drugie:)), ale w przyszłości chcę mieć dwa/trzy koty.

Related users

jadasz żelki?

Większość jest z kopytami. Od kiedy jestem wege jadłam może z dwa razy, jak znalazłam na pektynie albo agarze zamiast żelatyny. Teraz są takie łatwo dostępne (takie kwaśne zielone i czerwone "spaghetti"), tylko ja mam na to zbyt wrażliwe szkliwo. No i jakoś nie mam z tym problemu, nie tęsknię.
Jeśli chodzi o słodycze to jestem #teamczekolada.

Czm gimnazjum niszczy ludzi? napiszesz na blogu?

Głównie dlatego, że ludzie w tym wieku już się czują dorośli, a jeszcze nie są i zamyka się je w takiej odizolowanej jednostce - gimbazie, która jakoś walczy przeciwko światu i sobie samym.
Poza tym potem są tylko trzy lata liceum, a mam wrażenie, że lepiej było w czteroletnim.
Nie planuję pisać o tym na blogu.

jaka była najgłupsza rzecz jaką zrobiłaś ?

Ciężko powiedzieć, ale chyba wplątanie się w toksyczne znajomości w gimbazie, potem nie robiłam już jakoś specjalnie głupich rzeczy.
W ogóle, instytucja gimnazjum jest mocno bez sensu i niszczy dzieciaki.

Skąd się wzięła Twoja miłość do Paryża ? I czemu nie pojechałaś tam na studia ? Teraz można sobie zrobić kuso maturkę "międzynarodówkę" . I tak wynajmujesz mieszkanie w Wawie , płacisz rachunki. Tam musiałabyś opłacić studia. Na to samo by wyszło.

Nie pamiętam, od zawsze uwielbiałam Paryż i francuski. Możliwe, że przez film Amelia, bo oglądałam go dość wcześnie i byłam w nim zakochana.
Studia - jasne, że można i nie chodzi o kasę. Ale wybrałam Warszawę, bo mam tu trochę do zrobienia i bliżej do rodziny. A co do Paryża, mam opcję Erasmusa. Chciałabym, bo mnie ciągnie, a poza tym dobrze by było pogadać trochę po francusku na co dzień, zobaczymy. ;)
Liked by: Joh Riders xo Radzio

A bywasz w kościele np. jak ktoś bliski bierze ślub albo jest pogrzeb etc. ?

Lol. Tak, byłam na kilku ślubach - ale wiesz, nie modlę się. Wejście do kościoła mnie nie przeraża, nie omijam tych budowli szerokim łukiem i nie przechodzę na drugą stronę widząc zakonnicę. Lol.
Ej, serio, przyznanie, że się nie wierzy w boga jest takie ekscytujące i jeszcze niespotykane, że mam o to mnóstwo pytań?
Wiecie, ja nie robię z tego jakiejś sensacji, nie przedstawiam się "cześć, jestem Hania i jestem ateistką", nawet się oficjalnie nie wypisałam z kościoła. To nie jest tak, że deklaruję na każdym kroku, że woow, jestem ateistką, walczę z wyznawcami czy coś (mech, debilizm). Po prostu sprawa religii jest dla mnie obok i nie mam z tym problemu.
W zasadzie sporo moich znajomych modli się i stawia sprawę religii tak wysoko jak ja, ale po prostu tego nie nazywają - możliwe, że z Twoimi jest tak samo? Whatever, ja to nazwałam tak przy okazji i... co z tego?
Dobra, koniec odpowiadania na pytania związane z religią, bo to nudne. Jak chcecie to wierzcie, jak nie chcecie to nie wierzcie, mam to w dupie. Koniec tematu, buzi.

View more

Liked by: Joh Riders xo Nina ...

a swieto zmarlych uznajesz ?

To znaczy co, czy tego dnia się modlę albo idę do kościoła? Nie.
Ale lubię cmentarze, szczególnie jak jest ciemno i dużo zniczy. Fajna atmosfera. Wczoraj wieczorem byłam na Powązkach.

Jak rodzina zareagowali na wiadomość, że jesteś ateistką? Nie miałaś z tego tytułu żadnych nieprzyjemności ? Ten "coming out" musiał być bardzo trudny dla Ciebie ?

Moi rodzice tolerują moje wybory, bo są super.
Dalsza rodzina niespecjalnie się tym interesuje, więc nie odczułam tego tak naprawdę.
Z tym, że ja się z tymi poglądami jakoś bardzo nie obnoszę i mam gdzieś wiarę innych. Dopóki nikt nie próbuje mnie nawracać i wmawiać, że popełniam błąd- nie ma dla mnie żadnego znaczenia jakiego jest wyznania.
Liked by: Joh Riders xo

Next

Language: English