Lubię, w gimnazjum nawet byłam w klasie o profilu teatralnym, grałam w teatrze i było super. Teraz rzadko chodzę i trochę nad tym ubolewam. Jak byłam mała to oglądałam na bieżąco wszystkie sztuki wystawiane w Teatrze Muzycznym w Gdyni, a teraz mam zaległości. W sumie fajnie byłoby trochę ponadrabiać, zamierzam niedługo pójść na "Zagraj to jeszcze raz, Sam".
Ile tak średnio zajmuje Ci pisanie jednego tekstu? ;)
To zależy od bardzo wielu czynników. Czasem szukam zdjęcia przez godzinę, czasem robię research przez dwie, czasem przez trzy dopieszczam szczegóły, zmieniam niektóre zdania, wyrażenia, dopisuję coś gdzieniegdzie.Generalnie średnio koło trzech godzin, ale zdarzają się takie, które piszę w godzinę i takie, które zajmują mi siedem godzin siedzenia przy klawiaturze bez przerwy.Ciekawostka: Motylek jest tekstem, który powstawał najdłużej, bo siedziałam nad nim przez trzy dni po pięć/sześć godzin. To chyba najbardziej dopracowany tekst, ale miało tak być, bo to trudny temat, bardzo ważny i osobisty, dlatego chciałam, żeby był zrobiony w stu procentach tak, jak powinien.
Poleciłabym mi jakieś fajne osoby do obserwowania na Snapie? Sama mam tam konto od niedawna i bardzo mi sie podoba, ale niewielu moich znajomych tam jest i czuje sie trochę samotnie ;)
Polecam moich wiernych uczniów, którym udzielałam Oficjalnego Szkolenia Ze Snapchata (bo są starzy i już nie ogarniają, wiadomo) - @wittamina, @kubajankowski! <3Poza tym ja na Snapie obserwuję tych, których czytam/oglądam i interesują mnie ich życia. Czyli na przykład jeśli lubisz Zapytaj Beczkę i chcesz wiedzieć co tam u Goncia - dodaj @kgonciarz etc.Dodało mnie tam wielu czytelników, otwieram wszystkie Snapy wysyłane do mnie i staram się w miarę możliwości oglądać Wasze My Story. Wyłapuję ciekawsze i wtedy codziennie je sprawdzam. Ostatnio zauważyłam kilka razy bardzo fajne u jednej z czytelniczek - @ziolofil, polecam. :)W ogóle uwielbiam Snapchata, jest świetnym miejscem do komunikacji z Wami. Podgląda mnie tam trochę ludzi, więc staram się Wam relacjonować moje życie, kulisy bloga, powstawanie tekstów etc. I jaram się jak dostaję każdego dnia Snapy od czytelników z nawiązaniami do bloga, tekstów, jak dopytujecie tam o coś albo robicie selfie z reakcją na nowe materiały z hania.es. Fajnie widzieć taki feedback na bieżąco! <3
Mam taki pogląd, że szczęście to nie jest stan trwały. Że to są sekundy, minuty, maksymalnie dni. Zrywy z łóżka z uśmiechem na twarzy, szybsze bicia serca i takie przelatujące przez głowę "oh damn, jest dobrze!". Ale generalnie tak, ostatnio więcej jestem szczęśliwa niż nieszczęśliwa, więc w ogólnym rozrachunku wszystko na plus.