Zablokowała inne konta (an0malya, szesctysiecy). Widać była na asku. Cholera, a ja ją lubiłam, miałam zamawiać. I to nie naszyjnik, a telefon. Wiec dziękuję za informację.
to nie są dwie czy trzy osoby, żeby zapomnieć. zgłosiło się ze 20 osób, którym nie zwróciła pieniędzy, także chyba ma coś z pamięcią. skoro miała problemy finansowe, to czemu nawet o tym nie powiedziała? :---)))))
http://ask.fm/addicted97/answer/131886768046 na pewno zapomniała zwrócić pieniędzy tylu osobom, i na pewno nikt się nie upominał, przecież wiele osób pisało, że jak się upominali to nie zwracała na to uwagi...
ja pisałam od dwóch miesięcy do niej o zwrot :'-)))
muszę wam bardzo podziękować, bo to dzięki wam dostałam taki odzew! więc dzięki, że lajkowaliście, że pisaliście, bo całą noc dostawałam od was wiadomości, a jak się obudziłam, miałam na asku to:
Co by prawdą nie było, zachowanie Anomalii nie wygląda całkiem uczciwie; choćby nie wiem jak się przymierało głodem, nie ma wymówki przed takim zachowaniem. Albo robi się interesy bez zarzutu, albo szuka innego źródła utrzymania, gdzie nie ma ryzyka, że się nie wypłacisz przed klientem.
W sumie to mi smutno bo lubiłam czytać jej odpowiedzi bardzo bardzo a teraz ktoś mi lajkuje Twój profil i jeśli to prawda, a na to wygląda, no to cóż. Mogę tylko mieć nadzieje, że będzie jakaś sprawiedliwość i uda się Wam wszystkim odzyskać kasę.
Agateł jest załamany i prosił Ci przekazać to: https://goo.gl/wfctO4 Bo ma już dość nagonki.I że wzięła z resztek,które ma na żarcie.Teraz wychodzi na oszustkę,bo "mam na przyklad problemy finansowe i nie zwrocilam komus od razu jak byl problem albo zapomnialam a on sie nie dopomnial".Tyle mogę tylk
Ja zamówiłam u niej naszyjnik około za 50 złotych z przesyłka, raz się niby zgubił, niby wysłała znowu ale nigdy do mnie nie dotarł. Nie pisałam drugi raz bo w sumie to jej wierzyłam że potrzebuje kasy etc. BTW ona mnie prosiła żebym nie publikowala wiadomości dot. interesów.
Przed bożym narodzeniem pisała, że matka chciała jej zarezerwować bilet na samolot, żeby wróciła do domu na święta, ale już nie było biletów czy coś, w każdym razie nie wyszło. A po świętach znowu wywalone i "aa jednak nie wracaj?" XDDDD
ogolem wszystko smierdzi, nie przyznawala sie gdzie jest jak ktos juz nizej pisal, potem nagle jest w uk. najpierw hajs na powrot, potem ze "pomuszcie bo skoncze na bruku", potem znowu na przezycie do poniedzialku. no i te zdjecia zastanawiaja
>plis, 600 zł, żeby nie mieszkać na ulicy >wyślij jakąś jedną paczkę z Pragi, reszta w dupie >błagaj o hajs, żeby wrócić do Polski >wszyscy pomagają >wyjedź do Anglii >znowu nie miej hajsu
Starzy nie mogli jej przelac tego 600zl? Nawet zadna ciocia? Nie wierze ze cala rodzina miala na nia tak wyjebane zeby byli obojetni na jej rzekome prawie mieszkanie na ulicy
też tak myślę... kurde, w końcu się cokolwiek z tym zrobiło