Nie dziwię Ci sie. W takiej sytuacji też bym się trochę cieszyła. Szkoda mi tylko fanów którzy mieli tam być
Dokładnie, podobno stali pod miejscem koncertu, nikt ich nie chciał wpuścić na teren wydarzenia oraz nikt ich o niczym nie poinformował, jedynie napisali coś na facebooku, a nie każdy miał internet w telefonie. Porażka. Jedna fanka spotkała Taylor na lotnisku! Więc chociaż taka mała rekompensata.