Ja? Ja zapamiętam dzień, w którym pierwszy raz pisałem z Sylwkiem. Wiecie jaki on jest wspaniały? Mimo że mieszkamy od siebie daleko, to sprawił, że w końcu, po tylu porażkach uwierzyłem w miłość. Nawet nie wyobrażacie sobie ile szczęscia potrafi mi dać, rozmawiając, pisząc ze mną. Już nie wspomnę, że ma idealny wygląd. Powtórzę się, jest wspaniały..Jak się spotkamy, to przez 20 minut go nie wypuszczę z ramion. To chore, że to dzieję sie tak szybko, ale potrafię przez 10 minut patrzeć w moją tapetę na telefonie (jego zdjecie) i byc szczesliwym. Chcę już go przytulic, pocałować. Tylko go ktoś zrani, a skończy źle. I jest kochany, bo widze, ze pisze tu o mnie haha. I JESTEM ZAZDROSNY O TŁO, FOCH./Adaś