Zgadzam się, sam przeszedłem taką "zmianę" i to dwa razy, za pierwszym razem pozytywnie, no a za drugim troszkę mniej. Niestety straciłem kilka bliskich mi osób, ale patrząc wstecz byli chamami nad którymi teraz nie opłaca się płakać. Mimo tego że poszedłem w inne środowisko, towarzystwo, to mi się to podoba. Przynajmniej jestem tolerowany taki jaki jestem, dla nikogo się nie murze zmieniać. Nikt mi nie narzuca, jak mam się odzywać, co mam robić, kiedy mam to robić, czy nie czepia się że mu nie odpisuje na facebooku na wiadomość typu: "Kupiłam leki za 250zł" To jest chore! Na szczęście, ta "zmiana" znajomych zaszła nie z mojej inicjatywy, ja dalej chociaż próbowałem udawać że mi zależy. Aż odznaczę na fejsa, mam nadzieje że niektóre osoby to przeczytają <3