Według mnie, istnieją trzy rodzaje miłości: przyjacielska, partnerska oraz rodzinna. Każda z nich cechuje się czymś innym (z czego rodzinna jest oczywiście najtrwalsza i najsilniejsza); w każdej z jej typów możemy pokochać drugiego człowieka. Jeśli zaś chodzi o miłość partnerską (mniemam, że właśnie o tę Ci chodziło), prawdziwie kocha się tylko raz - reszta to tylko zauroczenia..
Obs: Jaką cechę w ludziach cenisz sobie najbardziej?
Pisząc bardzo szczerze, nie potrafię wybrać jednej cechy, którą cenię najbardziej. Na pierwszym miejscu stawiam lojalność danej osoby wobec samej siebie oraz tych, którzy ją otaczają. Na kolejnych miejscach uplasowałabym szacunek, tolerancyjność, prawdomówność, poczucie humoru i empatię. Lubię ludzi ambitnych i kulturalnych, którzy swoje zachowanie potrafią dostosować do danej sytuacji, a wyrażanie swoich poglądów nie sprawia im trudności. Lubię również osoby, z którymi mogę porozmawiać w inteligentny sposób; które są w stanie zainspirować mnie swoją osobowością. Nie znoszę natomiast chamstwa, wazeliniarstwa i prostactwa - człowiek, który posiada choć jedną z tych cech, jest u mnie skreślony już na starcie.
Zdrada jest bardziej bolesna, niż kłamstwo. Kłamstwo jest jeszcze na tyle "słabe", że po dłuższych chwilach przemyśleń, da się je wybaczyć, choć przynosi to wiele bólu. Natomiast zdrada - jest to ostateczna wieść do zakończenia "znajomości" z daną osobą.
Zależy, czy masz na myśli "rozglądanie się" jako wodzenie wzrokiem za innymi babkami, czy jako próbę poderwania innej, podczas gdy nasz osobnik jest już w związku...Między tymi dwoma sytuacjami istnieje zasadnicza różnica.
Tacy ludzie mają mnóstwo kompleksów, które próbują zatuszować wyśmiewając się z innych. Są zdania, że ich zachowanie odciągnie uwagę od mankamentów we własnym wyglądzie...a wcale tak nie jest. Zarówno dobro, jak i zło zawsze do nas powraca - w najmniej oczekiwanym momencie, więc nawet osoby szydzące z innych zostaną kiedyś skrzywdzone...w mniej lub bardziej bolesny sposób..