Dzisiaj się zastanawiałyśmy jakie jest prawdopodobieństwo posiadanie przez Jezusa rudych włosów : x
Wyobraź sobie, że masz możliwość powołania do istnienia jakiegoś zwierzęcia. Przywrócisz stworzenie z baśni albo legend? A może stworzysz coś absolutnie nowego, jeżeli tak to jak będzie Twój twór wyglądał?
Co myślisz o osobach, które się tną? A może też to robiłaś? Jest to rzecz której się żałuje czy raczej nie? Jak myślisz?
Są dwa rodzaje osób tnących się: 1. Tnący się na pokaz. Mam ochotę takiemu podejść i posypać te rany solą. Też mi zabawa. Potnę sobie rączkę, wstawię zdjęcie do Internetu, niech wszyscy patrzą jaki jestem fajny i zbuntowany. Cierpicie na głupotę, a nie na depresję. 2. Tnący się w swoim zaciszu domowym, bo im to na prawdę pomaga. Nie popieram, ale skoro ból fizyczny ucisza ich ból psychiczny, to proszę bardzo. Ale zamiast się ciąć, lepiej idź i z kimś szczerze porozmawiaj. Na przykład ze mną. Serio. Nie wyśmieję, nie powiem "spierdalaj". Rozmowa z nieznajomym jest oczyszczająca. Wiem z autopsji.