sluchajcie dopiero z bisz wrocilem do domu... chuj ze od 9 rano jechalismy do gdanska i wysiadlismy po 18 spotkalismy sie wszyscy i wgl potem wracajac przed polnaca z bisz jechalismy po klucze do sklepu bo jutro bisz idzie do pracy I IDE Z NIA jechalismy na drugi koniec gdanska po klucz po czym wsiadlismy w zly bus chodizlismy godzine po jakis osiedlach telefon rozladowany w doslownie zadupiu doszlismy do miejsca gdzie miala byc ta typiara i jej nie bylo:) godzine szukalismy taksy zeby wrocic bisz lzy w oczach i patrze o taksa wystawiam kciuka a to co? psy:) mniejsza ahha ta dziewczyna co miala byc nagle miala 'brak takiego numeru' hahahah i doslownie bylismy w dupie z godzine ponad drogi od domu NAGLE DZOWNI znow zapierdalamy musielismy isc do niej na chate zeby miec numer na takse PRZYJECHALA I OTO JESTESTESMY PIERWSZY DZIEN W GDANSKU JEEEEA AHHAHAHAAHAH A O 9 WSTAJEMY BO BISZ DIZIE DO PRACY A JA Z NIA:) WIEC ZAPRASZAMY OD 10 RANO DO KOLCZYK SHOPU W GDANSKU WE WRZESZCZU OBOK GALERII BALTYCKIEJ HAHAHAHAA A JUTRO MNIE KROPA OBCINA JEZU IDE SPAC PA HAHAHAHAHA