Samobojstwo to ucieczka od problemow, ucieczka przed zyciem. jak ktos ma jakies problemy to nie znaczy ze musi sie od razu zabijac, da sie na pewno to naprawic. sa odwazni, ale też tchorzami. Nie są w stanie stanac oko w oko z problemem, ale tez na tyle odwazni, by zrobic sobie umyslną krzywde. Na prawde jest ich mi szkoda, starlabym sie im pomoc i odwlec ich mysli od tego czynu. No i oczywiscie nie nalezy ich wyzywac. To nie ich wina, ze zycie sie ich zawalilo lub wystapil jakis powazny problem z ktorym nie daja sobie rady. Rozumiem ich dlatego, bo sama probowalam pozbawic sie zycia... Oni naprawde cierpia i potrzebuja pomocy i wsparcia drugiej osoby.Smierc to nie jest jedyne rozwiazanie.
sadze ze zycie jest jak gra poniewaz raz sa latwiejsze a raz trudniejsze poziomy do przejscia. czasem niestety czlowiek ma ochote ja zakonczyc i poddac sie. oczywiscie zyciu sa dobre jak i zle chwile.