@malkontentka

Pusiek

Ask @malkontentka

Sort by:

LatestTop

Previous

Masz w planach nagrywanie jakiegoś let's playa? Osobiście chętnie bym takiego obejrzała ;).

I tak i nie. I już się tłumaczę.
Mam w planach transmitowanie (przez Twitcha) fragmentów rozgrywki, żeby potem wrzucać je na bloga przy recenzjach gier. Najpierw bardzo szybkie "pierwsze wrażenia" kiedy noobię, kręcę się w kółko i usiłuję rozgryźć klawiszologię i potem drugi materiał pokazujący jakiś reprezentatywny fragment gameplaya i przypominający trochę recenzje. Oczywiście zawsze będzie można oglądać je na żywo ;)
Nie planuję natomiast klasycznych let's play, w których transmituję jak przechodzę całą grę. Głównie dlatego, że żeby wczuć się w tytuł potrzebuję się w nim kompletnie zatopić, czego nie potrafię podczas transmisji. No i czasami koszmarnie przeklinam :c
Ale bardzo mi miło, że chciałabyś obejrzeć taki materiał! Mam nadzieję, że niedługo będę miała co zaprezentować ;)
Liked by: Suzarro

Możesz wcielić się na jeden dzień w Batgirl albo Black Widow, którą fuchę wybierasz i dlaczego?

Batgirl, bo zawsze istniałaby szansa na pocałowanie Nightwinga ;) A tak na poważnie to Batgirl, mimo tego że bardzo wielu scenarzystów najzwyczajniej w świecie nie potrafi jej pisać, wydaje mi się postacią zdecydowanie mniej generyczną niż radziecka superszpieg, która przeszła na stronę dobra (czyt. USA). No i nigdy nie przestanę podziwiać tego jak DC zrobiło z niej pierwszą prawdziwą superheroinę na wózku. Bo jasne fajnie być Profesorem X, ale to właśnie Barbara Gordon musiała całkiem dosłownie zdefiniować siebie na nowo w momencie gdy nie mogła polegać jedynie na swojej sprawności fizycznej i nie miała, och jakże przydatnej mutacji by udowodnić wszystkim, że wciąż jest przydatna. Przy takiej fighterce Wdowa może się schować.
No i jeszcze ten nowy kostium <3
Możesz wcielić się na jeden dzień w Batgirl albo Black Widow którą fuchę

Chciałabyś napisać gejowskie pornoopko?

Nie bardzo. Porno to bardzo specyficzny odłam literatury i potrzeba naprawdę dużo kunsztu, żeby opowiadanie wyszło jednocześnie seksowne i nie żenujące. Zwyczajnie brak mi skilla ;)

Related users

Najseksowniejszy męsko- męski pairing to wg Ciebie...?

Ponieważ nie widzę zastrzeżenia, żeby taki pairing w ogóle istniał to stawiam na Batmana i Nightwinga. Tak, pochodzę z tych ciemnych okolic fandomu, który shipuje Bruce'a z jednym z jego "dzieci" :) Na swoją obronę mam, że po zrebootowaniu uniwersum Dick poznał Bruce'a kiedy mieli odpowiednio 16 i 25 lat, a to już zdecydowanie mniej podpada pod paragraf ;)
Chociaż bogiem, a prawdą Nightwinga możnaby było zshipować z taboretem i to i tak byłby najseksowniejszy pairing ;)

Dlaczego Aquaman jest powodem wielu żartów w środowisku komiksowym?

Podejrzewam, że ze zwykłej niewiedzy. To wciąż nie jest bohater tak rozpoznawalny jak Superman czy Batman, a do ogólnej świadomości szeroko pojętych nerdów przebijają się jedynie jakieś strzępki informacji na jego temat. Dodatkowo nie pomagają mu, co tu dużo mówić, słabe i kiczowate początki, które rzutują na cały obraz postaci. Dla wielu Aquaman to wciąż gość gadający z rybami, mimo że ten wątek został już dawno pogrzebany razem z resztą głupotek Złotej Ery Komiksu. Poza tym muszę przyznać, i robię to mimo mojej całej miłości do tej postaci, że "Aquaman" jest komiksem, w który trzeba się wkręcić i którego setting brzmi w najlepszym wypadku dziwacznie. To nie jest bohater, który z automatu pasuje wszystkim, a specyficzna postać skrojona pod konkretne gusta. Dla wielu to bohater przestarzały, nie pasujący ze swoją Atlantydą i wielkimi krabami do 21 wieku. Co samo w sobie budzi pewną niechęć. Zresztą zastanawiające, że lustrzane odbicie Aquamana w Marvelu, Namor, nie jest takim dyżurnym chłopcem do bicia ;)
Chociaż jestem przekonana, że po filmie z Jasonem Mamoa Aquaman znów będzie "cool" ;)

View more

Liked by: Owca Suzarro

Najgorsze opko z jakim miałaś do czynienia?

Swego czasu dość aktywnie udzielałam się na forach literackich i analizowałam twórczość innych. Nie po to by ich wyśmiać, ale by zwrócić uwagę na ewidentne błędy czy potknięcia. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że rozebrałam na czynniki pierwsze dziesiątki najróżniejszych opek, ale żadnego z nich nie mogę określić za to najgorsze. Uważam, że jeśli ktoś pisze z prawdziwej pasji i na tyle zależy mu na szlifowaniu talentu, by wystawić swoje dzieło na publiczną (choć grzeczną i wyważoną) krytykę to nawet jeśli powinie mu się noga, należy mu się za to szacunek. Tak długo jak chcesz być lepszy, masz prawo błądzić.
Za najgorsze uważam więc opka uznanych autorów, którzy tak okopali się w swojej zajebistości, że uważają, że mogą sprzedać ludziom absolutnie wszystko co wyrzygali na papier, zacietrzewionych buców, którzy napisali jedno dziełko, a na każdą krytykę reagują histerycznie oraz wszystkich tych, którzy piszą opka sprzeczne z ogólnie przyjętymi normami (rasistowskie, pedofilskie, itd.) Tak bez wskazywania kogoś konkretnie palcem ;)

View more

Kogo loffciasz najbardziej na świecie?? (uwaga! system nagłej śmierci!)

Wiem kto zadał to pytanie więc odpowiem, że naturalnie najbardziej na świecie kocham swoją siostrę :)

Wolisz, jeśli film jest kręcony na tradycyjnej taśmie czy cyfrowo?

Szczerze mówiąc nie widzę różnicy. Uwielbiam filmy kręcone na starej, tradycyjnej taśmie, ale tylko wtedy gdy taki zabieg czemuś służy, inaczej jest dla mnie marnotrawstwem materiału. Ogólnie o ile historia ciekawa, a film jest dobry to nie wybrzydzam ;)

Czy żałowalaś kiedyś, że nie ma Fasia w "Spartakusie"? (zwłaszcza w scenach z penisami)

Nie, bo nie mam jakiegoś fetyszu i parcia, by zobaczyć ulubionego aktora nago. A nawet gdybym taki fetysz miała, to przecież zostaje mi jeszcze "Wstyd" ;)
Liked by: Suzarro

Czy Twoim zdaniem ilość pokazanych prąci w "Spartakusie" (przez K bo piszemy po polsku) ma charakter artystyczny?

Widzę, że tym razem się nie wymknę :)
Zacznijmy od tego, że nie podoba mi się stygmatyzacja męskiego ciała. Jak kobieta przebiegnie nago po ekranie to w porządku, ale jak facet nie daj borze rozbierze się przed kamerą to szeroko komentowany skandal. Ludzkie ciało jest piękne niezależnie od jego płci. Kropka.
Dodatkowo nie zapominajmy, że starożytni Rzymianie mieli troszkę inne podejście do męskiej nagości niż my, więc cenzurowanie serialu na siłę byleby zaspokoić czyjeś pruderyjne gusta stałoby w sprzeczności z prawdą historyczną.
Że nie wspomnę, że to serial w którym demokratycznie i panowie i panie rozbierają się po równo :)

Czy żałowałaś kiedyś, że nie ma Fasia w "Spartakusie"? (zwłaszcza w scenach z kiełbaskami)

Jako, że w "Spartacusie" nie ma scen z kiełbaskami (patrz poprzednie pytanie), logicznym wydaje mi się że nie zatrudnili do nich Fasia. Choć może się mylę ;)

Czy uważasz, że pokazana w "Spartakusie" ilość kiełbasek ma charakter artystyczny?

Z tego co pamiętam to na ekranie nie było pokazanej ani jednej kiełbaski i szczerze mówiąc wydaje mi się, że jest to świadoma decyzja artystyczna. Nie sądzę, żeby antyczni Rzymianie bawili się w produkowanie parówek i raczej zadowalali się mięsiwem z grilla. Tak więc taka, a nie inna liczba kiełbasek na ekranie ma charakter artystyczny. Inaczej wyszedłby anachronizm ;)

Czy masz jakieś swoje wymyślone postaci, które powtarzają się w więcej niż jednym Twoim opowiadaniu? :)

Szczerze mówiąc nie napisałam żadnego opowiadania od jakichś ośmiu lat i szczerze powiem, że nie mam na tyle dużego literackiego dorobku, by moi bohaterowie mieli miejsce, w którym mogliby się powtarzać. Chociaż muszę przyznać, że wtedy gdy pisałam dużo i teraz gdy wymyśleni bohaterowie i fabuły siedzą jedynie w mojej głowie, to robią to tylko w ramach swojego własnego grajdołka i łącze całości w jakieś wspólne uniwersum. Kiedyś, gdy jeszcze planowałam zostać pisarką, miałam pomysł by w każdej powieści umieścić drobne odwołania do kolejnych i poprzednich (trochę jak Pixar ze swoimi easter eggami :)) ale nic z tego nie wyszło.

Jest jakieś anime, które podobało Ci się w równym bądź podobny stopniu co "Cowboy Bebop"?

Dobre pytanie. To znaczy umówmy się, nie jestem jakimś koneserem anime i liczbę serii, które widziałam można by pewnie pokazać na palcach (ewentualnie posiłkując się palcami u nóg). Chociaż porównując to co widziałam, to "Bebop" wygrywa w cuglach. Sympatyczni bohaterowie, genialna fabuła, "moje" klimaty i każdy odcinek stanowiący jednocześnie odrębną całość i będący kawałkiem czegoś większego. Arcydzieło!
Jeśli do anime zaliczymy też pełnometrażowe filmy kinowe to myślę, że w jednym rzędzie z "Bebopem" mogłabym postawić jeszcze "Akirę", "Papricę", "End of Evangelion", "Wilcze Dzieci" i "Nausicę" :)
Liked by: Suzarro

Jak się zapatrujesz na powrót "Twin Peaks" do telewizji? Da się coś jeszcze z tej marki Twoim zdaniem wyciągnąć?

przemysleniamaniaka’s Profile PhotoPrzemyślenia Maniaka
Mam mieszane uczucia. Z jednej strony to absolutny top moich ukochanych seriali, jak dla mnie totalny majstersztyk. I jasne, że chciałabym dorwać w swoje łapy więcej odcinków. Z drugiej, swoje odchorowałam i stwierdziłam, że to zakończenie które jest idealnie pasuje do ponurej wymowy całego serialu. Nie chciałabym, żeby rozmieniono je na drobne. No i może to zabrzmi trochę płytko, ale nie wiem czy chcę zobaczyć moje ukochane postaci starsze o te 25 lat. Może lepiej nie fundować sobie traumy? :)
A co do tego czy z marki można coś jeszcze wyciągnąć to nie jestem taka pewna. Jak dla mnie siłą "Twin Peaks" są wszystkie tajemnice, niedopowiedzenia i snute przez fanów teorie. Jeśli Lynch zacząłby je wyjaśniać, to... w sumie zabiłby cały serial. Z drugiej strony dorzucanie nowych dziwactw i zagadek na stertę mogłoby zrobić z tego serialu drugie "Lost", produkcję tak mocno opartą na zagadkach, że nikogo nie interesuje ich rozwiązywanie. Lynch ma łeb na karku. Ale i trudny orzech do zgryzienia.

View more

Pusiu, Tyś ekspertem od DC Comics - poradź, od czego zacząć?

Oj nie, nie jestem ekspertem :) Liznęłam troszkę tego i owego, ale ekspertem na pewno nie jestem. No i szczerze mówiąc ciężko mi coś Ci polecić. Nie wiem czego szukasz, jakie historie lubisz, jak bardzo ważna jest dla Ciebie dobra kreska. Tak więc tak "na sucho" i z czystym sumieniem mogę polecić "Sandmana". Wszystkim polecam "Sandmana" ;)

Mogłabyś wymienić po jednej najlepiej i najgorzej napisanej postaci kobiecej oraz męskiej w grach wideo z którymi się kiedykolwiek spotkałaś? Wyjaśnienie "dlaczego" byłoby miłym dodatkiem, ale jest opcjonalne ;)

pawciu88’s Profile PhotoPawciu
Przepraszam, przegapiłam pytanie. Na które zresztą przewrotnie nie odpowiem. I już wytłumaczę dlaczego.
Po pierwsze ciężko określić, która postać napisana jest dobrze. To znaczy jasne, możemy odwołać się do teorii i stwierdzić, że dobrzy bohaterowie to ci z backstory, konfliktem, przemianą, osadzeniem w historii i charakterem, ale to na tyle ogólne szufladki, że praktycznie dla każdego tzw. "dobra postać" wygląda trochę inaczej. Zresztą wystarczy spojrzeć no to jak jak dla jednych zachowanie jakiejś postaci jest w 100% logiczne podczas gdy dla innych jest "łamaniem" jej charakteru. Tu nie ma łatwych i prostych odpowiedzi :)
Po drugie postaci w grach wideo pisane są troszkę inaczej niż ich odpowiedniki z książek czy filmów ze względu na samą specyfikę medium. Główny bohater gry, choćbyśmy się niewiadomo jak starali zawsze będzie awatarem gracza, a co za tym idzie musi być w pewien sposób przezroczysty. W RPGach napisany tak, żeby wszystkie wybory były jednakowo prawdopodobne, w strzelankach żeby nie oszalał od widoku krwi, w bijatykach żeby był dobry i szlachetny ale prał po mordzie wszystko co się rusza itd. itp. Jeśli stworzymy postać za bardzo "jakąś" to jednocześnie musimy zabrać graczowi swobodę grania i uniemożliwić mu wybór pewnych opcji lub skłonić się w kierunku mniej oczywistych rozwiązań i odejść od AAA tak daleko jak to tylko możliwe. Bohaterowie gier zawsze mają trochę schizofrenii :)Podobnie sprawa ma się z bohaterami napisanymi kiepsko.
Ale żeby sprawiedliwości stało się za dość wymienię postaci, które lubię/nie lubię. Nie wartościuję. To po prostu moje osobiste preferencje.
Bardzo lubię Adama Jensena z "Deus Ex: Human Revolution", bo był dla mnie idealnym połączenie postaci z którą mogę się stopić i charakteru na tyle wyrazistego, bym nie miała wrażenia, że gram ludzikiem wyciętym z papieru. To zresztą jedyna postać z RPG którą grałam 100% paragonem. Zazwyczaj lubię podążać ciemną stroną mocy ;) Lubię też Maxa Payne'a z jego marudztwem, czarnowidztwem i skłonnością do przyciągania kłopotów, Alexa Mercera z "Prototype" za przekonujące studium psychopaty, Tommy'ego z "Mafii", bo mam do niego straszny sentyment, zresztą do Lary Croft też i z tych samych powodów. A i tak pewnie nie wymieniłam nawet połowy moich ulubionych bohaterów ;)
Nie lubię "zakładników immersji" czyli postaci niemych, które podobno mają zwiększyć moją immersję, a jedyne co robią to wyrzucają mnie poza nawias narracji i kaleczą historię. Nie znoszę tych "trzymadełek na pistolety", które tylko słuchają co mają robić i bez piśnięcia rzucają się w największy młyn. Dla mnie taki bohater to żaden bohater. Nie lubię też postaci zbyt zajebistych, takich które wrzeszczą Ci prosto do ucha: "POLUB MNIE! JESTEM TAKI ODWAŻNY/ZABAWNY/DZIELNY/PEWNY SIEBIE". Wywołują we mnie efekt odwrotny i taką Marysujkę dosyć szybko zaczynam nienawidzić. Lubię grać w gry. Ale gdy trzymam pada nie trzeba mi o tym przypominać co 10 sekund nierealistyczną kreacją bohatera.

View more

Liked by: Pawciu

Kawka z Supermanem, czy Nightwingiem?

Z Nightwingiem. Superman to materiał na męża, odpowiedzialny gość z którym będzie fajnie iść wspólnie przez życie. Dick jest bardziej rozrywkowy, niepoważny, wesoły, ale i zdecydowanie mniej "ogarnięty". Skoro więc mówimy o niezobowiązującej kawce i ewentualnym flircie ze śniadaniem (no co?!) to bez wahania stawiam na Nightwinga. Jestem młoda. Na umawianie się z Supermanem mam jeszcze czas ;)
Liked by: Owca Suzarro

"From Hell" - komiks czy film i dlaczego?

przemysleniamaniaka’s Profile PhotoPrzemyślenia Maniaka
Przyznam szczerze, że film mnie tak wymęczył i odrzucił, że po komiks nawet nie sięgnęłam. Tak, wiem, że to durne, skreślać materiał źródłowy na podstawie nieudanej ekranizacji, ale nic na to nie poradzę, że ta trauma jest wciąż we mnie żywa. Może kiedyś gdy złe wspomnienia trochę wyblakną, dam szansę papierowym obrazkom. Wciąż jest szansa ;)

Gdybyś mogła zostać następczynią pań z "Sailor Moon", którą Planetę byś wybrała i dlaczego?

Chociaż od zawsze uwielbiałam Harukę i Michiru to jednak najbardziej identyfikowałam się z Makoto z Jowisza. Była piękna, silna, odważna, wojownicza, a przy tym bardzo dziewczęca. Nie była kujonem jak Ami, fajtłapą jak Usagi, choleryczką jak Rei ani bezpłciową babką jak Minako. No i te pioruny, które wyglądały tak jakby mogły spalić Wam brwi od samego patrzenia. Tak więc Jowisz, Jowisz, zawsze Jowisz :)
Liked by: SStefania Suzarro Owca

Co sądzisz o kontynuacjach seriali za pomocą innego medium, np. komiksów (jak w przypadku "Buffy" czy "Jericho") lub książek (np. "Cień anioła")?

przemysleniamaniaka’s Profile PhotoPrzemyślenia Maniaka
Pewnie wyjdę na staroświecką starą babę, ale ogólnie dość słabo toleruję kontynuowanie czegokolwiek w ramach innego medium (nie tylko seriali). Dla mnie to już zupełnie coś innego, ciąg dalszy którego może i chciałam, ale na pewno nie potrzebowałam. To nie dla mnie.

Jaki film sprawił, że wylałaś morze łez?

Zazwyczaj nie płaczę na filmach, bo nawet gdy "mam oczy w mokrym miejscu" potrafię sobie przetłumaczyć, że to wszystko aktorzy i jedna wielka zgrywa. Ale czasem nawet ta prostacka sztuczka nie zdaje egzaminu ;) Tak więc krótka lista filmów na których płakałam jak bóbr: "Król Lew" i "Pocahontas" (co się rozumie samo przez się ;)), "Oszukana", "Róża", Filmy-O-Zwierzątkach i "Hej, Skarbie".

Jaki serial wzbudził w Tobie najwięcej emocji?

"Twin Peaks" i "Carnivale". Ogólnie nie przepadam za formułą serialu jako takiego, bo uważam że zawsze, ale to absolutnie zawsze prędzej czy później coś sprawi, że stracę serce do historii i nigdy nie poznam jej zakończenia. Czy będzie to nieudolność scenarzystów, skok przez rekina, moje zwykłe, ludzkie zmęczenie materiałem czy cokolwiek innego, zostanę z poczuciem zmarnowanych setek godzin mojego życia. Prawdopodobnie dlatego tak bardzo poruszyły mnie krótkie, niedokończone serie, urwane jak życie i pozbawione pointy (kiedy oglądałam oba seriale wiedziałam, że ciągu dalszego nie ma i nie będzie).
Liked by: Owca

W jaki sposób udaje Ci się zmusić do w miarę regularnego wrzucania kontentu na blogaska? Są jakieś sztuczki, żeby to nie męczyło? Jakieś tipy dla tych, co lubią pisać, ale im się nie chce?

Jakieś sztuczki prawdopodobnie istnieją, ale nie mogę powiedzieć by były to jakieś uniwersalne tipy, no i ich nie stosuję więc i ciężko mi cokolwiek polecić. Najważniejsze to znaleźć temat i czas, reszta jakoś znajdzie sposób by znaleźć się na blogu. Poza tym dobrze też mieć nad sobą pewnego rodzaju bat. Broń boże nie myślę tu o pisaniu pod przymusem, bo zdarzają się w życiu człowieka takie momenty gdy żadne przelane na papier literki nie pomogą. Wtedy warto zdać sobie sprawę, że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, a tzw. "dołki" to coś naturalnego. Jeśli jednak Twoja blokada twórcza wynika tylko i wyłącznie z lenistwa, to po prostu siądź i pisz. O czymkolwiek. Pisanie jak każdą inną zdolność, idzie wytrenować ;)

Jeśli produkcje Studia Ghibli, to z dubbingiem oryginalnym czy angielskim i dlaczego?

przemysleniamaniaka’s Profile PhotoPrzemyślenia Maniaka
Tylko i wyłącznie oryginalnym. Zresztą dotyczy to nie tylko anime, ale ogólnie animacji jako takich. Jedynie jeśli chodzi o produkcje Disney'a i Dreamworks mam jakiś durny sentyment i oglądam je jedynie z polskim dubbingiem. Prawdopodobnie po to by zafundować sobie emocjonalną podróż do dzieciństwa ;)
W każdym razie, zawsze uważałam, że dubbingowane anime wygląda w najlepszym razie głupkowato. Japoński ma na tyle inną "konstrukcję" od jakiegokolwiek języka europejskiego, że choćby nie wiadomo jakby się ekipa dubbingująca nie starała, zawsze ale to zawsze postaci będą albo mówić z zamkniętymi ustami, albo łapać powietrze jak karp. Poza tym, jakoś tak podświadomie uważam, że oglądanie japońskich animacji z angielskim dubbingiem to świętokradztwo. Dla mnie ten dziwny, niezrozumiały dla mnie język jest elementem opowieści :)

View more

Mówi się, że tylko krowa nie zmienia zdania. Czy zdarzyło Ci się kiedyś drastycznie zmienić zdanie w jakieś kwestii, np. na temat konkretnej sprawy, tematu czy dzieła popkultury?

MyszaMovie’s Profile PhotoAnna "Mysza" Piotrowska
Chwilowo żaden przykład nie przychodzi mi do głowy, ale na pewno takie sytuacje zdarzyły mi się nie raz i nie dwa. Głównie dlatego, że ja naprawdę lubię się mylić i zawsze sprawia mi straszną frajdę odkrycie jakiejś perły, którą wcześniej spisałam na straty :)
Poza tym uważam, że ludzie zbyt się zmieniają (albo zbyt zmienia nas życie coby zabrzmieć bardziej melancholijnie) by trwać nieustannie w jakimś jednym przekonaniu, dlatego że "tak wypada", albo "tylko słabe jednostki zmieniają zdanie". Myślę, że tak naprawdę to właśnie umiejętność spojrzenia na stare rzeczy z nowej perspektywy jest tym co jest w dorastaniu (jakkolwiek byśmy go nie pojmowali) najpiękniejsze :)

W jakim fikcyjnym świecie chciałabyś zamieszkać gdybyś miała zapewnione bezpieczeństwo?

Dobre pytanie. Podobają mi się światy space oper w stylu "Mass Effect" czy "Star Wars". Chciałabym mieć swój własny statek i przemierzać galaktykę :) Od małego chciałam też być kowbojem i żyć na Dzikim Zachodzie. Nie miałabym też nic przeciwko bieganiu po dżungli, ze zwierzątkami u boku jak Mowgli w "Księdze Dżungli" :)

Czy istnieje aktor lub aktorka, z sympatii do którego/której obejrzałaś wszystkie jego filmy?

Hmm... najpierw musimy się zastanowić co to znaczy "wszystkie". Bo jeśli wliczamy do nich także krótkometrażówki i festiwalowe perełki, których Nigdzie-Nie-Idzie-Dostać to nie mogę powiedzieć, żebym obejrzała wszystkie filmy jakiegokolwiek aktora czy aktorki. Jeśli bierzemy pod uwagę tylko produkcje dostępne w szerokim obiegu, a więc te łatwo dostępne to myślę, że znalazłoby się kilku których wszystkie produkcje widziałam. Choć tak naprawdę, to zazwyczaj wybieram filmy pod kątem tego czy zainteresuje mnie tematyka i staram się omijać ewidentne gnioty nawet jeśli występuje w nich mój ulubieniec ;)

Gdybyś miał/a wybór, z kim chciałbyś/abyś utknąć w windzie? (dowolna dowolność w odpowiedziach :D)

MyszaMovie’s Profile PhotoAnna "Mysza" Piotrowska
Strasznie boję się utknięcia w windzie. To jeden z moich koszmarów. Na myśl o tym, że miałabym być zamknięta w pudełku wiszącym nad ziemią z którego nie mogłabym wyjść przez Bóg-Wie-Ile godzin, sprawia że jeżą mi się włosy na karku. Nie chcę więc utknąć w windzie z kimkolwiek i kiedykolwiek. A jeśli już muszę wybierać to stawiam na Clarka Kenta. Przynajmniej miałabym stuprocentową pewność, że wyjdę z tego w jednym kawałku ;)

możesz dostać dowolny środek transportu z filmu komiksu książki itp co wybierasz :)

Pegaza! Zawsze i wszędzie. Jako, że samochód już mam i nie potrzebny mi Delorean z "Powrotu do przyszłości" (tak nawiasem mówiąc to moje autko jest bardzo skrytym Transformersem), ani nie ciągnie mnie w kosmos, żeby wskoczyć na pokład Sokoła Milenium, a od dziecka byłam straszną koniarą - stawiam na konia ze skrzydłami! A poza tym lecąc do pracy mogłabym omijać korki w mieście ;)

powierzono ci solidny budzet (300mln$$) na stworzenie filmu gatunek dowolny o czym by był i kogo byś zatrudniła do niego :)

Czy to będzie bardzo źle o mnie świadczyć jeśli powiem, że zrealizowałabym film według własnego scenariusza i sama go nakręciła? :) Bo ja właściwie od zawsze chciałam mieć coś z produkcją wspólnego i jestem pewna, że gdyby nadarzyła się taka okazji to nie byłabym w stanie oddać władzy nad scenariuszem kompetentnemu scenarzyście, a reżyserii dajmy na to Tarantino. Prawdopodobnie zresztą taki film utkwiłby w realizacyjnym piekiełku bo wzorem Kubricka każdą scenę kazałabym powtarzać po tysiące razy :)
Ciężko mi też powiedzieć coś o ewentualnym gatunku, scenariuszu czy obsadzie, bo gdybym już te 300mln$$ dostała to pewnie dopiero wtedy wzięłabym się do pisania ;)
No chyba, że chodzi o zrealizowanie mojego przepisu na Batmana ;)
Liked by: Pawciu

Myślisz, że będzie wojna?

Odpowiem zbiorczo, bo zalała mnie fala podobnych pytań.
1. Czy uważam, że będzie III Wojna Światowa?
Nie. Jeśli w czasach Zimnej Wojny do niczego poważnego nie doszło to i tym razem damy sobie radę. Pamiętajmy, że wbrew pozorom żyjemy w bardzo pokojowych czasach i wszyscy chcą ten stan rzeczy utrzymać.
2. Czy będzie wojna (w domyśle Ukraińsko/Rosyjska)
Nie. Wbrew pozorom wojna to coś co jest uregulowane przez prawo międzynarodowe. Trzeba ją wypowiedzieć. Jako, że Putinowi nie jest to w smak i woli uprawiać podjazdówkę, a Ukrainie nie zależy na pokazywaniu się w roli wypowiadającego wojnę agresora, formalnie wojny nie będzie. Co nie znaczy, że nie będzie tam walk.
3. Czy będzie wojna (w domyśle - cokolwiek po ewentualnej wojnie Ukraińsko/Rosyjskiej)
Nie. Żadne z państw nie będzie zbrojnie ratować Ukrainy. I tyle.
4. Co zrobisz gdy w Polsce wybuchnie wojna?
Załaduję rodzinę+szczury do samochodu i zwieję na zachód.

View more

Co uważasz o dziewczynach, które wiedzą, że dany facet jest zajęty, ale i tak starają się go uwieść?

Pytanie dlaczego to robią, Jeśli "dla sportu", albo tylko i wyłącznie po to by zranić inną kobietę to nie mam o takich osobach zbyt wysokiego mniemania. Jeśli natomiast naprawdę się zakochały i planują związać sobie z tym mężczyzną życie to należy się zastanowić czy aby ich pobudki nie są uzasadnione. W końcu wszyscy mamy tylko to jedno życie.
Inna sprawa, że pamiętajmy, że facet też jest istotą, która ma łeb na karku. Romans ZAWSZE wychodzi od dwóch stron. Jeśli mężczyzna dusi się w swoim związku to zupełnie naturalnie zacznie rozglądać się za nową partnerką, a jeśli jest szczęśliwy ze swoją kobietą to na żadne "uwiedzenie" nie będzie podatny.
Zresztą trochę obok pytania, ale denerwuje mnie przerzucanie odpowiedzialności za zdradę na kobiety. "Bo ta go uwiodła", "bo ta jest oziębła i mu nie dała". Kurde, do tanga trzeba dwojga inaczej całe szumnie nazywane uwodzenie skończy się na niewinnym flircie. Może więc zamiast denerwować się na "uwodzącą" koleżankę warto przyjrzeć się swojemu partnerowi? ;)

View more

Możesz przeżyć losy jakiegoś bohatera/bohaterki książki. I tu dwie opcje. Pierwsza: jakiej książki, jeśli losy muszą zostać takie same. Druga: jakiej książki, jeśli możesz dowolnie te losy zmienić (i jak je zmienisz)?

MyszaMovie’s Profile PhotoAnna "Mysza" Piotrowska
Jejku, jakie fantastyczne pytanie! ^^
Co do postaci, której losy chciałam przeżyć to od dziecka chciałam biegać ze zwierzątkami jak Mowgli w "Księdze Dżunglii". Co oczywiście nie znaczy, że chciałam, żeby moich rodziców zeżarł tygrys ;) Raczej marzyłam żeby mieć za nauczyciela Baloo, za najlepszego przyjaciela Bagheerę, za rodzinę stado wilków z Szary Bratem na czele i oczywiście walczyć z Share Khanem. Do dzisiaj zresztą pamiętam hasło "Ty i ja jesteśmy z jednej krwi".
Co do postaci, którą chciałabym być, ale której losy mogłabym dowolnie zmienić to chciałabym być jakąś taką bardziej socjalną wersją Sherlocka Holmesa. Czyli zagadki tak, przygody tak, ale już wyalienowanie, gra na skrzypcach czy chłód w kontaktach międzyludzkich to niekoniecznie ;)

Gdybyś miała kiedyś sięgnąć po narkotyki, to po które i dlaczego?

Nigdy nie ciągnęło mnie do narkotyków. Serio. Zawsze bałam się, że wpadnę w nałóg i wyląduję pod mostem. A poza tym po co narażać się na złapanie przez policję skoro alkohol jest używką w miarę tanią i całkowicie legalną. Trochę też boję się jakie paskudztwa siedzą w mojej podświadomości i tylko czekają, żeby wyskoczyć kiedy się czymś znarkotyzuję. Więc nie, nie sięgnęłabym po żadne narkotyki ;)

robisz swój superteam możesz dobrać osoby z dowolnego uniwersum filmy seriale gry komiksy kogo wybierasz i dlaczego

Marzy mi się całkowicie kobieca ekipa bohaterek piorących tyłki wszystkiemu i wszystkim. Tak więc do składu wybieram: Ellen Ripley z "Obcego", bo nie ma takiej akcji, w której by się nie przydała, Korrę z "Legend of Korra", bo ma świetny zestaw zdolności i jest na tyle młoda by wnieść coś do zespołu, Batwoman, bo w drużynie musi być detektyw, Gwiazdkę (Starfire) bo zawsze przyda się twarda zawodniczka i Kruk z "East of West", bo podążając za stereotypami musimy mieć w składzie tajemniczą postać, władającą prastarą magią. Jeśli ktoś zechce to zekranizować, to zrzekam się wszystkich praw :)

możesz zrobić crossover dowolnych universów (filmowych ksiązkowych growych animowanych etc etc ) kogo z kim połączysz ?;)

Zawsze zastanawiałam się, coby wyszło z połączenia uniwersów DC i Marvela, kto by się z kim zaprzyjaźnił, kto pokłócił i czy przeszkadzałoby im to jak bardzo czasami są do siebie podobni. A tak na marginesie to lubię gdy moje ulubione uniwersa trzymają się osobno. Tak jest przejrzyściej, nie ma błędów w kanonie i naginania faktów. No i uwielbiam się uczyć wszystkich zależności :)

Gdybyś mogła znaleźć się w dowolnym uniwersum gier, jaką postacią chciałabyś być i dlaczego?

Kiedy byłam mała chciałam być Larą Croft. Zwiedzać grobowce, przeżywać przygody i być takim trochę Indianą Jonesem w spódnicy/ w spodenkach ;). Potem strasznie chciałam żyć w latach trzydziestych i należeć do mafii (idealna droga życiowa dla młodej dziewczynki) ;). Jakiś czas temu bardzo podobała mi się Columbia z "Bioshock: Infinite", ale "Burial at Sea" zupełnie zarżnął moje zainteresowanie tą historią. Postawię więc na kolorowe, głupkowate i zwariowane światy "Far Cry 3: Blood Dragon" i "Saints Row", w których mogłabym się świetnie bawić i "wyżyć" za wszystkie czasy. Kto powiedział, że gry muszą być jak życie? ;)

Przy jakich filmach, bądź grach zrobiłaś metaforycznego facepalma? I dlaczego?

Merytorycznego facepalma wykonuję zazwyczaj w dwóch przypadkach. Wtedy gdy jakaś produkcja nonszalancko podchodzi do jazdy konnej (kobiety w sukniach z epoki jadące wierzchem "po męsku", strzemiona przy siodłach w czasach starożytnych itd.), albo do szeroko pojętej nauki, ze szczególnym wskazaniem na fizykę i informatykę. Nie znoszę naginania powszechnych praw tylko po to, by było efektownie, albo tzw. "techno bubble" tylko po to, by wszystko brzmiało trochę mniej plebejsko. Pierwszy rodzaj merytorycznego facepalmu zaliczyłam ostatnio w "Pompejach" gdzie każdy jeden Rzymianin jeździł w siodle i strzemionach, a drugi w najnowszej "Godzilli" gdzie impuls EMP jak widać działa jak zakłócacz i kiedy przestanie się go emitować to całą usmażona elektronika magicznie zmartwychwstanie. Ale właściwie czego ja się czepiam, przecież to film, w którym fizycy ścigają się z promieniowaniem *facepalm tak wielki, że aż obijam sobie czoło*.
Oczywiście filmy żenują mnie jeszcze na milion innych sposobów, ale ograniczyłam się tylko do tych merytorycznych i najnowszych przykładów :)

View more

Twój ulubiony okres w polskim kinie to...?

ArtHouse
Ciężkie pytanie, bo oprócz absolutnych klasyków muszę się przyznać, że polskiego kina nie oglądam. Owszem, obejrzę jedną chwaloną produkcję czy drugą, ale robię to bardzo wybiórczo i z doskoku. Postawię więc na lata osiemdziesiąte, z czystego sentymentu ;) No i dlatego, że wtedy powstały wszystkie kultowe komedie, które oglądam cyklicznie do dziś.

Skąd zamiłowanie do gier? Wzięło się do Pegazusa?

Nigdy nie miałam Pegazusa. Aż do 2008 roku byłam zatwardziałą PCciarą, a XBOX360 jest moją pierwszą konsolą :)
Skąd wzięło się zamiłowanie do gier? Odkąd pamiętam w moim domu stał komputer, na którym się grało. W Prince of Persia śmigałam jeszcze zanim zorientowałam się czym dokładnie są czerwone piksele, które wypadają z Księcia gdy nadzieję go na kolce ;) Gdy byłyśmy małe, razem z moją siostrą, zaliczyłyśmy z tatą prawie wszystkie kultowe strzelanki (DOOM, Wolfenstein) siedząc obok i wciskając w odpowiednim momencie przeznaczony nam guziczek. Z czasem moi rodzice przestali grać, ale pałeczkę przejęłyśmy my i tak już zostało. Mogę więc powiedzieć, że na graczy zostałyśmy wychowane ;)

Z którym superbohaterem/bohaterką identyfikujesz się najbardziej? A jeśli nie, to których lubisz najmniej (i dlaczego)?

Trudne pytanie. Kiedyś, jeszcze przed New 52, najbardziej identyfikowałam się z Jasonem Toddem (Red Hood), bo to postać, która była jednym wielkim kłębkiem moich wad. Po reboocie zupełnie zmienili mu charakter, przesunęli z przegródki antihero do regular hero i już przestałam czuć "to coś". Lubię Batwoman, Sarę Pezzini (nie w wykonaniu Rona Marza) i Supermana. Ale ciężko mi powiedzieć, żebym z kimkolwiek się identyfikowała. W każdym razie nie tak bardzo jak dawno temu z Red Hoodem (to brzmi prawie perwersyjnie :D).
Ze wszystkich superbohaterów najmniej lubię Batmana, bo uważam że jest antypatyczny i chory psychicznie. Nienawidzę jak wyżywa się na ludziach, którzy go kochają w imię jakiejś durnowatej wojenki o mamusię i tatusia. Nie znoszę jak łamie życia tym, którzy chcieli mu pomóc (np. Robinom). Do szału doprowadza mnie niepisana reguła "Batman always win". Obleśny typ.

View more

Czy żałowałaś kiedyś, że wydałaś kasę na bilet do kina? Jeśli tak to na jaki film?

Jakoś już tak mam, że nie jest mi żal pieniędzy, co najwyżej zmarnowanego czasu. Jak to się mówi pieniądze można odzyskać, a zmarnowanego czasu już nie :) W każdym razie, mam zasadę, że nie wychodzę z kina nawet jeśli film jest koszmarny więc bardzo często pluję sobie w brodę za to, że zmarnowałam tyle cennych minut kiedy mogłabym chociażby obejrzeć coś innego.
Chociaż gdy się głębiej zastanowię to wyjątkowo denerwuje mnie wyrzucanie pieniędzy na filmy "oszukańcze", które reklamowane są jako zupełnie co innego i które wabią mnie do kina na podstawie fałszywej reklamy. Pół biedy jeśli film okaże się kiepski, ale wierny swoim zapowiedziom. Wtedy po drodze coś nie wyszło, zdarza się. Za to do szału doprowadza mnie marketing, który tak bardzo nie wierzy w wizję filmu, że aż posiłkuje się oszustwem, żeby zwabić ludzi do kin. Ostatnio takim filmem była "Godzilla", którą zapowiadano jako katastroficzne monster movie, a wyszła z tego nudna, durnowata przypowiastka o potędze rodzinnego przywiązania z wielką przechadzającą się w tle jaszczurką.

View more

Twoje ulubione filmy Tarantino?

Jejku, ciężko wymienić :) W każdym razie, za absolutny majstersztyk kina (nie tylko "tarantinowskiego") uważam "Bękarty Wojny", które odczarowały sposób mówienia kina o Drugiej Wojnie Światowej i spuściły trochę "pary" z tego tematu. Uwielbiam też "Pulp Fiction" (bardzo oryginalnie) i "Kill Billa". Właściwie wszystkie filmy Tarantino darzę większym lub mniejszym uczuciem. Nie mogę przekonać się tylko do "Jackie Brown".

Ulubione księżniczki Disney'a?

Nala, Pocahontas i Mulan. Tak między nami to nigdy nie lubiłam "standardowych" Disneyowskich księżniczek, Arielki, Belli czy Kopciuszka. Nie trafiały do mnie, nie umiałam się z nimi zżyć i do dzisiaj są to bohaterki animacji, których nie lubię.

Pisałaś, że Nightwing jest Twoim zdaniem najprzystojniejszą postacią z uniwersum DC. Jak brzmi dalsza lista superbohaterów?

Tak naprawdę jak to w komiksach, wszystko zależy od rysownika, bo nawet Dick Grayson potrafi czasem wyglądać jak ostatnia maszkara. Ciężko więc powiedzieć kto jest obiektywnie najprzystojniejszy, bo prędzej czy później miłościwe DC (czy Marvel, czy co tam czytacie) wrzuci Wam rysownika, który zmasakruje Waszego pieszczoszka. W każdym razie wracając do pytania bardzo podobają mi się panowie rysowani przez Kennetha Rocafortha (zwłaszcza Jason Todd, który jest ciachem jeszcze u Jeremy'ego Hauna), a Clark Kent w wykonaniu Shane'a Davisa z "Superman: Earth One" to dokładnie taki typ faceta, którego chciałabym schrupać. Jeśli porzucimy superbohaterów to dawno temu, w mojej komiksowej prehistorii podkochiwałam się w Chasie Carverze ("Tomb Raider") od Andy'ego Parka, a obecnie ślinię się do The Willa od Fiony Staples z "Sagi". Jakieś konkretnej listy nie mam. Po prostu lubię popatrzeć na przystojnych rysowanych panów :)

View more

Kibicujesz jakiejs druzynie pilkarskiej?

"Naszym" chociaż wiem, że to przypadek beznadziejny :)

Next

Language: English