@kry5tivn

Sebastian

Ask @kry5tivn

Sort by:

LatestTop

Previous

Lubisz pomagać ludziom? Miłego dnia :)

Tak bardzo lubię ;) Niby materialne nic przez to nie zyskuję, ale ile potem radości z tego płynie i ile jej mam i to jest właśnie w tym piękne. Nie tylko że przysługuję się drugiemu człowiekowi , pomagam mu aby mu było lepiej ale i jestem przy tym poprostu szczęśliwy.Mimo iż nieraz nie zawsze mi się chce ,to nie pamiętam żeby gdy ktoś prosi mu odmówiłem, staram się zawsze odpowiadać tak no i mimo wczesniejsego gorszego humorku , po takiej lekkiej pomocy od razu się on poprawia;>

Co widzisz gdy patrzysz komuś w oczy?

Z oczu każdego człowieka można bardzo dużo wyczytac , One sa jakby swoistego rodzaju bramą do jego duszy i czasami mimo iż stara się ukryć swoje smutki , żale , humory w sobie, to oczy go zdradzają i pozwalają innym odgadnąć co tak naprawdę temu czlowiekowi doskwiera Jesli serce płacze to i oczy płaczą , nie wyglądają wtedy normalnie , poprostu tak smutno i to bardzo rzuca mi się często w oczy , oczywiscie gdy czlowiek jest szczesliwy to jego oczy są duże , żywe , takie pełne az tryskaja ta radoscia ktora z jego wnetrza wyplywa :)

Related users

Czy warto dać drugą szansę? <3

Każdy zasługuje na tą drugą szanse ba nawet na paręnaście tych szans . Każdy czasem ma pod górkę , wszystko obraca się przeciwko niemu, plącze się w tym wszystkim co robi i popełnia te błędy nawet nie mając o nich świadomości, dlatego trzeba mu wtedy podać rękę i pomóc wstać , wykopać się z tego wielkiego dołka i postawić znów na nogi ;) Każdy błąd czegoś nas uczy , to dla nas nowe doświadczenia i wiedza życiowa , Dzięki nim mamy większą pewność że drugi raz nie wdepniemy to samo bagno co prędzej i ominiemy je szerokim łukiem Więc nie tylko warto dawać te szanse ale i trzeba aby ten ktoś zrozumiał całe swoje zło które zrobił i miał jego świadomosc :)

Dasz jakieś smutne opowiadanie? :*

Ona i On:* Ona - ciągle uśmiechnięta, roztrzepana, szalona. Miała pełno pomysłów na każdy dzień, na każdy wieczór. To zawsze ona rozruszała każdą imprezę, nawet tę najsłabszą i nudną. Miała wielu przyjaciół. Kochała ich z całego serca. Potrafiła nie spać całą noc, słuchając w słuchawce, jak jej najlepsza przyjaciółka opowiada o najcudowniejszej randce, jaką kiedykolwiek przeżyła. Szczupła blondynka, duże niebieskie oczy... czasami wyglądała jak anioł. Na ulicy każdy chłopak się za nią obejrzał. Uśmiechała się i szła dalej. Dla niej wygląd nie miał znaczenia. Pielęgnowała to, co w środku. A "tu" też była aniołem. Pomocna, uczynna. Okaz energii. Ona, Karolina.- On uwielbiał imprezy, dziewczyny, alkohol i szybką jazdę. Nauka szła mu ciężko, ale był chłopakiem bystrym i inteligentnym. Wianuszek dziewczyn otaczał go już pod koniec gimnazjum, a gdy poszedł do liceum, zmieniał dziewczyny jak skarpetki. W miesiącu miał kilka. Bawił się nimi. Każdy to mówił i wiedział. Jednak mimo to miał wielu przyjaciół, którzy nie pochwalali jego zachowania, ale wiedzieli, że to przecież jego życie. Trudno było mu się oprzeć. Wysoki, wysportowany, ciemny blondyn. Niebieskie oczy i słodki uśmiech przyciągały każdą dziewczynę. Kumple uwielbiali w nim to, że kochał dobrą zabawę i wiedzieli, że zawsze mogą do niego przyjść, gdy rzuciła ich laska. Był lojalny wobec przyjaciół. Nigdy nie odbił dziewczyny swojego kumpla. Nie potrafił. Nawet, gdy ona chciała, on odmawiał, krzycząc na nią, co sobie wyobraża, zdradzając jego przyjaciela. On, Mateusz. Jak się poznali? Mateusza wyrzucili z liceum, w którym obecnie się uczył. Przenieśli go do klasy, w której była Karolina. Dziewczyna pamięta ten dzień, gdy Mateusz wszedł do sali. Każda z jej koleżanek od razu poprawiła włosy i uśmiechnęła się najsłodziej, jak potrafiła. On z niewinnym uśmieszkiem usiadł za Karoliną. Już wiedział, którą dziewczynę "zaliczy" jako pierwszą. Zawsze miał swój plan. Podszedł do Karoliny na długiej przerwie. Poprawił koszulę i wyszczerzył lśniące zęby. Przedstawił się i pocałował ją w dłoń. Każda dziewczyna patrzyła na tą scenę z zazdrością w oczach. Rozmawiali o jego poprzedniej szkole, o tej. Był miły i czarujący. Potrafił urzec dziewczynę w 20 minut. Weszli razem do klasy, usiedli razem w ławce. Tak było przez najbliższy tydzień, aż Mateusz poprosił Karolinę, aby się z nim umówiła. Nie zgodziła się. Odeszła, pozostawiając Mateusza otępiałego, wpatrującego się w jej postać odchodzącą powolnym krokiem. Nie poddał się. Jeszcze żadna dziewczyna mu nie odmówiła. Wiedział, że wreszcie dojdzie do ich randki. Nie mylił się. Krążył koło Karoliny 2 tygodnie, aż wreszcie dziewczyna zgodziła się spotkać. Spędzili bardzo miło czas. Poszli na soczek, później do parku. Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Zarówno o ważnych sprawach, jak i o tych błahych. Czuli się przy sobie bardzo swobodnie. Odprowadził ją do domu, pocałował? Pragnął tego. Nie dlatego, żeby ją "zaliczyć", ale żeby po prostu dotknąć jej lśniących ust.

View more

Next

Language: English