Ze Zbiczna strasznie mało pamiętam.. A w Wiśle podobał mi się wypad nad wodospad i ostatni wieczór, bo wszyscy byli tak strasznie zgrani i wreszcie wtedy była fajna atmosfera. :)
Jak na razie leżę w łóżku, bo nie najlepiej się czuje. Za jakiś czas muszę wstać i się trochę ogarnąć, później wezmę lapka i będę czekać aż Konrad się zjawi. :)