Co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze? I co nadaje Twojemu życiu sens?
O, dobre pytanie na które znam odpowiedź. Szczęście to coś czego zawsze pragnę, chcę być po prostu szczęśliwa, obojętnie jak i przez co. A ostatnie dni były dla mnie naprawdę cudowne. W sumie kilka rzeczy daje mi powód sensu życia. Muzyka, hobby, znajomi i rodzina. <3
W nocy z 12 na 13 sierpnia będzie noc spadających gwiazd. Masz zamiar wtedy spoglądać w niebo? I czy masz jakieś życzenie które spadająca gwiazda mogła by spełnić?~
Tak, wiem że już jest po tym ale tak - oglądałam spadające gwiazdy. Szkoda że samemu.. Ale i tak było naprawdę niesamowicie. I miałam kilka życzeń. Mam nadzieje że kiedyś zobaczę takie coś ponownie z kimś wyjątkowym. :)
Nadopiekuńczy rodzice są według mnie spoko, znaczy.. Nie mogę się zbytnio wypowiedzieć iż moi rodzice nie są nadopiekuńczy.. A dziecinni nastolatki? Nie lubię takich ludzi, okropnie mnie wkurzają. Czuje się wtedy na o wiele straszą - tak głupie, ale nienawidzę rozmawiać z takimi ludźmi.
Nie, po co mam walczyć o kogoś jeżeli ten ktoś nie chce walczyć o mnie? Całe piękno w przyjaźni/miłości to by osoby były ze sobą zjednoczone na tyle by mogli o siebie walczyć i co najważniejsze "Na dobre i na złe będę przy Tobie."
Jestem zazwyczaj naiwna iż po prostu jestem osobą która wybacza, jak mnie nie zranisz, ja będę po twojej stronie.. Ale jak ktoś jest chamski i zrobił coś na tyle wrednego - Nie wybaczę do puki ktoś nie powie przepraszam.
Ze mnie brzuch boli.. I że cały czas oglądam Onision'a (Youtubera) I nie mogę przestać bo tak go uwielbiam.. Czemu on jest taki zajebisty?! I taki mądry, i ma wielki dystans do siebie! xD
Oj tak, ostatnio przyśnił mi się dziwny i ciekawy sen.. Mam 19 lat, mieszkam sama w takim domku, nie mam pojęcia jaki jest rok. Moi rodzice mieszkają obok.. I nagle spotkałam taką dziewczynkę, miała podartą białą sukienkę, i była psychicznie chora, wyginała się jakby nie miała kości, cała była brudna na buzi i ogólnie na ciele. Ja wyszłam z domu a ta dziewczynka za mną, uderzyłam ją kilka razy żeby się odczepiła. Lecz tak się nie stało, dziewczynka szła za mną aż do centrum handlowego. Nikt się na nas nie patrzył, jakby to było normalne. W takim sklepie pod ziemia zapoznałam się z taką dziewczyną. Była cała pomazana w krwi i powiedziała mi że musimy zabić tą małą dziewczynkę. Ja się zgodziłam, wyszliśmy ze sklepu i ta dziewczyna ją tak uderzyła że tamta się zwijała z bólu, ale nie tak normalnie zwijała, tylko jak wąż.. Tamta dziewczyna uciekła a ja z nią. Powiedziała mi "Musimy zebrać jeszcze kogoś i wtedy ją zbijemy, podzielimy się złotem." I tak się mój sen zakończył..
Mój pacyfizm jest uczuciem czysto instynktownym; jestem pacyfista, ponieważ mordowanie ludzi jest dla mnie czymś odrażającym. Moja postawa nie wynika z żadnej teorii intelektualnej, lecz oparta jest na najgłębszej antypatii, jaką żywię dla wszystkich przejawów okrucieństwa i nienawiści.