Jeżeli ludzie chcą pokazywać, że są jedną grupą niech dopisują sobie coś. Fandomy są przecież nie tylko na asku. Ja nie mam nic, a też czytuję parę "popularnych" osób. I nie czuję się gorsza.
Jak myślisz, dlaczego współczesna młodzież zwraca tak dużą uwagę na sytuację materialną drugiej osoby i określa ją po wartości posiadanych rzeczy, takich jak ubrania czy telefon?
Bo jak się czegoś nie ma, to nie ma słegu. Internet, podążanie za amerykańską modą, chęć wybicia się ponad innych, żeby zostać rozpoznawanym. Głupota po prostu.