Nie mam określonego jednego skoczka, którego tak bardzo nie lubię, że życzę mu źle. Jest jednak reprezentacja, której wyjątkowo nie lubię - Japonia. Dlaczego? Bo wszędzie muszą być, są jak małe nakręcane robociki, które dopóki nie odlecą im ręce, będą skakać, żeby tylko mieć swoje. Po prostu mnie denerwują . _ .
Nie mam ulubionych skoczków szczerze, może dlatego, że raczej nie kieruję się ich wyglądem, sposobem bycia i tak dalej, a umiejętnościami (wynika to może z tego, że bardzo długo interesuje się tym sportem). Lubię wielu skoczków, wielu też cenię. Mam jednak swoich dwóch największych idoli, którzy są dla mnie wzorem nieprzerwanie od dzieciństwa. Są to Simon Ammann i Thomas Morgenstern. Simi dlatego, że po pierwsze wyszedł "znikąd" nagle wygrywając IO w Salt Lake City i mimo wszystkich porażek w swojej karierze, zawsze jest uśmiechnięty i wesoły, potrafi przegrywać z honorem. Morgi to wzór pokazujący mi, że mimo wszystkich przeciwności, należy walczyć o swoje, nie poddawać się i dążyć do upragnionego celu. A ulubiona reprezentacja? Oprócz naszej, oczywiście Niemcy, z których po dzisiejszym dniu jestem na prawdę dumna ♥♥♥
Jak długo piszesz opowiadania? Jestem pod wielkim wrażeniem, masz taki lekki i przyjemny styl, po prostu wspaniały ;)
Jejku dziękuję za takie miłe słowa :) Opowiadania piszę od ponad roku, ale pierwsze było kompletnym niewypałem, także nikt go już nie znajdzie (i to na prawdę lepiej) ;d
Co sądzisz o sezonowcach jarających się Kamilem Stachem ?
Stochem* Śmieje się z takich ludzi, ponieważ gdyby Kamil nie zdobył dwóch złotych medali, ci ludzie nawet nie zwróciliby uwagi, że mamy takiego reprezentanta ^^