Nie ! nie chodzi mi że masz jedna taka samą rzecz i że masz jej nie zakładać skoro ktoś już miał ale przeglądam różne blogi i magazyny o modzie i widzę że "Twoje stylizacje" są identyczne jak na innych blogach tylko kolory się zmieniają a no i dodatki :P nie denerwuj się mała :)
To pokaż przykład, bo ja tego celowo nie robię.
Na zdjęciach nie widać żeby były poniszczone , a niestety nie mama możliwości zobaczyć ich na żywo :( nie farbuj skoro masz tak poniszczone to jeszcze bardziej je zniszczysz :)
mam zniszczone od prostowania. a bez tego żyć nie potrafię.
Czemu prawie wszystkie Twoje stylizacje już gdzieś były ?! znaczy ktoś już je miał a Ty tylko lekko je zmieniłaś i uważasz za Swoje ?
No tak jak ktoś już ubrał rozkloszowaną spódniczkę - ja nie moge jej ubrać bo odgapię. Jeśli masz taki tok myślenia, to sądzę że każdy powinien chodzić nago,bo przecież na pewno już ktoś na sobie miał bluzkę,spodnie i buty.. :(
Piękne masz włosy ! używasz jakiś odżywek ? dbasz jakoś szczególnie o nie ? :)
piękne?:o popalone,poniszczone,łamią się tak że każdy pyta się czy ściełam włosy i mówisz ze piekne?;O myje je co 3-4dni & czasem używam odżywki, a i farbuję, ale teraz chyba już nie będę no i tyle ;P
No i tak jak powiedziałaś nawet po studiach nie ma gwarancji ze znajdzie sie prace a juz tym bardziej nie taką za 2000zł/msc bo raczej dla każdego to jest taka wymarzona stawka
no dokładnie.. nie liczą się ocenki, a wiedza właściwie.
Ja zawsze mialam średnia około 3,5 mi to wystarczało zawsze, a matura w każdym liceum jest taka sama wiec co za róznica czy pójdzie do tego najlepszego czy najgorszego?! Ja byłam w słabym liceum i jakos zdałam mature a teraz ide na studia od października i jak widać nie trzeba mieć średniej 5.0
Fajnie ze tak myślisz, większość dziewczyn które znam siedzą ciagle nad książkami, nie wiem ja bym tak nie mogła, dla mnie to głupota starac sie o czerwony pasek i latać za nauczycielami zeby poprawiać oceny. A Ty co o tym myślisz? masz takie zdanie jak ja czy raczej inne?
znałam kiedyś taką dziewczynę która mieszkała na wsi blisko większego miasta i strasznie chciała dostać się do liceum. siedziała 3 miesiące zakuwając do testów gimnazjalnych, na koniec roku miała średnią ponad 5. Tłumaczyłam jej że jest niż demograficzny i na pewno ją przyjmą, a uczyć się tyle nie musi - bo brakowało jej czasu na przyjemności. I tak zaczął się temat, że ona nie chce być byle kim w przyszłości. Powiedziałam jej, że chyba nie wie jakie są realia w Polsce i nawet po dobrych studiach może nie mieć pracy a średnia krajowa to koło 1200 zł. Wyśmiała mnie, że chyba nie mam z kogo brać przykładu że tak uważam i na pewno z nią tak nie będzie, po czym mnie zablokowała. Nie rozumiem czegoś takiego. Nie latam tyle i nie ucze się, jednak staram się nie mieć średniej niżej niż 4 - trochę tak nie wypada. Jeśli czegoś mi niewiele brakuje i nauczyciele sami proponują - czemu nie. miałam tak w zeszłym roku. Oczywiście pilnuję żeby tym razem nie zawalić matmy, a ocen powyżej 3+ nie poprawiam - no chyba że z angielskiego. ;)
a mózg ma?;> nie no żartuję. Zależy co lubi. Ja zawsze staram się dobierać. Robiłam już kolaż A3 ze zdjęciami Eminema, błagałam mamę aby namalowała koleżance jej ulubionego aktora w antyramie itd. ;)