Co do przygotowań do matury to czy przypadkiem to nie chłopak Ci przeszkadza w nauce? Nie zaprząta Ci głowy ?
Och, tak. Bardzo zaprząta mi głowę pytaniami na asku. A tak w ogóle nie wiem, czy wiesz, ale mam prawie same dobre oceny w tym półroczu, oswoiłam się już z maturą i przygotowaniami, więc nie, mój chłopak nie przeszkadza mi w nauce - wręcz przeciwnie, dzięki niemu mam zapał do nauki i chętniej się uczę, a czasem nawet uczymy się razem (np. dzięki Niemu znienawidzona historia jest ciekawa as damn <3). Wspiera mnie i myślę, że dba o to, bym nie traciła czasu na głupoty.
Ideały nie istnieją? Nie, nie, nie. To tak, jakby powiedzieć, że piękno nie istnieje, bo każdy je inaczej postrzega. To, że ktoś ma wady nie czyni go nieidealnym. Tak, mam swój ideał - składają się na niego różne cechy: opiekuńczość, upartość, poczucie humoru, wrażliwość, odwaga, ale też infantylność. Imperfections made Him so perfect to me. Chodzi o to, że dla mnie jest idealny. Dla mnie pachnie najlepiej na świecie, to właśnie dla mnie jest najzabawniejszy i dla mnie jego wrażliwość to największy skarb pod słońcem. I to jest moje pojęcie najidealniejszego piękna.
Z jednej strony uczę się w tym półroczu dość ładnie, mam już napisaną pracę na ustny polski, ale nawał obowiązków w szkole nie pozwala na powtórzenie sobie materiału do matury. That's the main problem.
Czym głównie kierujesz się dokonując zakupy w sklepie, cenę oczywiście pomijając?
Jakością, wykonaniem produktu, materiałem, marką (czy jest prestiżowa i czy zasłużyła na prestiż). Wiele zależy od tego, jaki produkt kupuję. Inaczej moje zainteresowanie przyciąga książka, a inaczej ciuch czy kosmetyk. Książka budzi moją atencję, jeśli napisał ją autor, którego cenię. Jeśli wybieram literaturę według opisu, to opis musi naprawdę powalać. Ciuchy wybieram według ciekawego wzoru/printu, marki (jakość konkretnej marki) i koloru (lubię stonowane barwy). Kosmetyki wybieram według oceny na wizaz.pl.
Często nosisz fikusne kolorowe majtki i legginsy tak żeby było widać majciochy?
Po pierwsze, były w subtelnym kolorze, a po drugie miałam długi sweter. Nie sądzę, by kogoś interesowała moja dupa. Chill.
Słuchaj.. Nie przejmuj się swoim partnerem-dupkiem który nie docenia zbyt często Skarbu jaki ma a na który nawet nie zasługuje. Ktoś taki jak Ty tak piękny inteligentny zabawny słodki stanowczo nie powinien miewać tylu smutnych przygnębiających dni. Powinnaś codziennie mieć uśmiech na pięknej buzi
Cześć, Paweu. To szalenie słodkie. Mam codziennie uśmiech na buzi, a szczególnie teraz.
W jakich momentach zapominasz o problemach, zmęczeniu i obowiązkach?
Gdy czuję ciepło osoby, która mnie wspiera słowem, czynem i obecnością. Cieszę się, że ostatnie dni ferii wykorzystałam właśnie na to, by zapomnieć o tym, co mnie czeka.
Że czasem przyjemniej jest robić głupie rzeczy, które będą kiedyś cudownymi wspomnieniami niż żyć poprawnie, bo przecież "nie można żyć samą miłością". Bullshit.
Tak, zdarza mi się nosić buty na wysokim obcasie. Często są wygodne jak trampki - kwestia fasonu. Uwielbiam moje brzoskwiniowe sandałki na 10-centymetrowym obcasie :3
Jaką rzecz lub przedmiot musiałaś spisać na straty z powodu uszkodzenia, co to było?
Telefony, krany i przyjaźnie - pierwsze, co przychodzi mi do głowy. Krany w moim domu są często zmieniane, gdyż za gorąca woda budzi we mnie agresję i je po prostu wyrywam, co źle o mnie świadczy. Telefony, bo ciągle mi spadają. Przyjaźnie, bo nigdy nie jestem taka, jaką mnie ludzie oczekują.
Czy wolisz wybrać się do zoo czy do muzeum sztuki?
Wszystko zależy od humoru. Uwielbiam zoo i oglądanie godzinami surykatek, ale bardzo lubię też podziwiać muzea, sztukę, obrazy. Obecnie jednak mam wielką ochotę po prostu poleżeć w łóżku z magazynem. Brak mi tylko pewnego żywego, dużego termofora :c
Dzień zaczął się źle: kłótnie, złe samopoczucie, ogólnie zero chęci do życia, ale kiedy miałam już tego dość, to po prostu znikło. I potem śmialiśmy się pod kołdrą i skóra była gładka, a potem włączyliśmy sobie kreskówki i jedliśmy omleciki i owoce i słuchaliśmy kazania księdza na YT i było cudownie i nagle zapomniałam o tym, co działo się wczoraj. Dziś jestem szczęśliwa. Dziś spotkało mnie dużo dobrych rzeczy.
Jesteś wartościową i wrażliwą osobą. Może w tym leży przyczyna złego nastroju?
Dziękuję, że próbujesz mnie wesprzeć, ale to po prostu kwestia czasu... Ten nastrój. To minie. Może nawet jutro. Jak to mówi mój partner - jestem cholerykiem, a więc ciężko mi z samą sobą i jeszcze ludźmi wokół, nawet jeśli ich kocham. Moim dużym problemem jest to, że często tłamszę w sobie ból i jak wybucham, to jestem "wulkanem emocji". Myślę, że fakt, że jestem chora, moja siostra płacze, kłócę się z wszystkimi, mam milion sprawdzianów po feriach, pracę maturalną do napisania dodatkowo wierci mi dziurę w głowie. Anyway... Dziękuję za miłe słowa.
obserwuje ;* ;) dasz kilka like? ;D
Naprawdę obserwujesz? Bo jakoś mam tylu obserwatorów, co przedtem. Wypierdalaj, nędzna, kłamliwa kreaturo.
Powiedzmy tak... Jestem już chyba tak stara i przeżarta gniewem, że nie mam "doła", ja mam ochotę rozpierdolić sobie łeb na milion kawałków i jednocześnie chcę, żeby wszyscy wokół mnie też czuli się zjebanie. Nienawidzę się właśnie w tej chwili. Widzisz... Moje życie na ogół jest piękne, cudowne, wartościowe, pełne miłości i właśnie wtedy czuję się piękna i wyjątkowa. I potem czar pryska. Znowu zaczynam rozumieć, jak bardzo do niczego jestem, jak bardzo ranię bliskie mi osoby. I despise myself.